Być babcią? Uwielbiam!

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 04/2017

publikacja 26.01.2017 00:00

Rozmowa z koszalinianką Urszulą Łumianek, pedagogiem, pracownikiem socjalnym i babcią 4,5-letniego Jasia oraz 2,5-letniej Julii.

Urszula Łumianek z wnukiem Jasiem. Urszula Łumianek z wnukiem Jasiem.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

Katarzyna Matejek: Czy bycie babcią zmieniło coś w Pani życiu?

Urszula Łumianek: To uspokaja, porządkuje. Otwiera na nowe doznania. Takiego intensywnego uczucia szczęścia, jakiego zaznaję przy wnukach, wprowadzającego w tak doskonały nastrój, chyba wcześniej nie doświadczałam. Poza tym przy wnukach nie da się przyspieszyć, nie odpowiedzieć na pytanie, zrobić coś byle jak. To służy także mnie samej, bo uczę się działać bardziej autentycznie, po prostu mądrze.

Czym to się różni od tego, co Pani przeżywała jako matka syna i córki?

Dystansem. Ilością czasu przeznaczonego wyłącznie na bycie razem z dzieckiem, na zabawę, rozmowę. Mam go więcej dla wnucząt, bo mimo że nadal pracuję zawodowo, to potrafię tak poukładać moje obowiązki, by ten czas znaleźć. Nie wiem, czy umiałam się tak dobrze bawić jako mama, ale jako babcia naprawdę nauczyłam się to robić.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.