Dziękowali za dziesięciolecia

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 16/2017

publikacja 20.04.2017 00:00

Wałczanie i mieszkańcy niewielkiego Sypniewa pożegnali swoich emerytowanych proboszczów.

▼	3 kwietnia zmarł ks. Romuald Kunicki. Tego samego dnia odszedł też ks. Andrzej Matyjaszek. ▼ 3 kwietnia zmarł ks. Romuald Kunicki. Tego samego dnia odszedł też ks. Andrzej Matyjaszek.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

W kościele św. Mikołaja, w którym posługiwał przez 45 lat, mieszkańcy Wałcza dziękowali Bogu za dar życia ks. prałata Romualda Kunickiego. Przywoływali też maksymę, którą kierował się w życiu: „Nie ma zasług, jest tylko dług spłacany Bogu i ludziom”.

Ojciec powołań

– Powtarzał, że ziemia wałecka to ziemia kapłańska i błogosławiona. Może to jego osobisty charyzmat, może gorliwa modlitwa, ale z pewnością też niezwykła wrażliwość i troska o każde rodzące się powołanie – zauważa ks. Paweł Wojtalewicz, jeden z księży, którzy wyszli z parafii pw. św. Mikołaja. – Towarzyszył nie tylko, gdy wszystko się układało, ale także w tych chwilach trudnych. Był po ojcowsku wyrozumiały i poszukiwał rozwiązań problemów, walczył o powołania i nie poddawał się łatwo. Wielu z nas zawdzięcza mu swoje kapłaństwo, ponieważ umiał o nas i razem z nami walczyć – wspomina. Ksiądz Romuald Kunicki urodził się 21 czerwca 1934 r. w Suwałkach. Mama wybrała dla niego imię, jakie nosił ksiądz udzielający mu sakramentu chrztu.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.