Kruche dziedzictwo

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 18/2017

publikacja 04.05.2017 00:00

Nie tylko dodają piękna przestrzeni sakralnej, ale są i zapisem przeszłości. O witrażach Pomorza Zachodniego rozmawiali polscy i niemieccy specjaliści.

▲	Organizatorami seminarium były koszalińskie Muzeum i Parafia Ewangelicko- -Augsburska oraz Akademia Bałtycka w Lubece-Travemünde. ▲ Organizatorami seminarium były koszalińskie Muzeum i Parafia Ewangelicko- -Augsburska oraz Akademia Bałtycka w Lubece-Travemünde.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

To pierwsze tego typu spotkanie poświęcone pomorskiej sztuce witrażowej, która wciąż czeka na zbadanie. Wypełnić lukę Mówią wprost o białej plamie. – Do tej pory nie przeprowadzano gruntownych badań, nie wiemy nawet dokładnie, jak wiele zabytkowych witraży przetrwało do naszych czasów – przyznaje Krystyna Rypniewska, kustosz Muzeum w Koszalinie. Zmienia się to dzięki realizowanemu od 5 lat projektowi „Witrażownictwo Pomorza Zachodniego/Hinterpommern”. Prowadzone badania są kontynuacją przedwojennych prac Rudolfa Hardowa, słupskiego rysownika, pedagoga i dokumentalisty Pomorza Zachodniego, a także wielkiego pasjonata witraży. W 1933 r. podjął się na zlecenie Landesmuseum w Szczecinie sporządzenia rysunkowej dokumentacji nowożytnych witraży z pomorskich wiejskich kościołów.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.