Zdrowi tego nie potrafią

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 19.05.2017 15:48

O godności osób niepełnosprawnych przekonywali uczestnicy koszalińskiego Festiwalu Umiejętności - Dnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.

Zdrowi tego nie potrafią Uczestnicy festiwalu upominali się o swoją godność, równe traktowanie, szacunek. Katarzyna Matejek /Foto Gość

W festiwalu organizowanym przez Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną w Koszalinie wzięło udział ok. 800 osób. Prawie 250 z nich to osoby niepełnosprawne uczestniczące w rozmaitych formach rehabilitacji. Przybyli 19 maja na Rynek Staromiejski. Najpierw ruszyli ulicami w barwnym korowodzie, eksponując emblematy placówek i transparenty z hasłami o które zechcieli się upomnieć jak: godność, szacunek, przyjaźń.

– Co roku staramy się pokazać, że osoby niepełnosprawne tak jak my są częścią społeczności i należy im się w niej godne miejsce – powiedziała Joanna Zduńska, kierownik WTZ nr 1 w Koszalinie i współorganizatorka festiwalu.

Kilka godzin świętowania w słoneczną pogodę urozmaiciły występy, pokaz mody w wykonaniu podopiecznych PSONI, warsztaty artystyczne, pokaz sportowców i aktywnej rehabilitacji. Podczas festynu wolontariusze zbierali datki do puszek na rzecz mieszkań dostosowanych dla osób niepełnosprawnych. Prezydent Koszalina przekazał stowarzyszeniu specjalnie wyposażony samochód, którym osoby niepełnosprawne będą dowożone na zajęcia w placówkach terapeutycznych.

Wśród wielu stoisk, na których te placówki prezentowały efekty swojej działalności, były też takie, które pozwalały poczuć się w skórze osoby niepełnosprawnej. Można było np. zająć miejsce na wózku inwalidzkim i spróbować pokonać w nim kilkanaście metrów, a przy tym doświadczyć, jak wielkim utrudnieniem są przeszkody w postaci schodów, wysokich krawężników. – Właśnie takie rzeczy trzeba poczuć, samemu sprawdzić, jak tę sytuację odczuwają na co dzień niepełnosprawni, bo z samych opowieści o tym niewiele wynika – wyjaśnia organizatorka festiwalu.

– Musimy się reklamować, pokazywać, że jesteśmy – przekonuje Danuta Piątek, mama 24-letniego Arnolda, który ze względu na mózgowe porażenie dziecięce przebywa na wózku inwalidzkim. – Musimy mówić o tym, że mamy swoją godność. I że upominamy się o miłość, bo potrzebujemy bliskości innych ludzi.