W Pile jak pod rybą

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 21.05.2017 23:02

Zanim zatańczą na Lednicy, ruszyli w pląsy na miejskim placu. Pilanie uczcili urodziny św. Jana Pawła II i zapraszali na Spotkanie Młodych.

W Pile jak pod rybą Lednicka odmiana flashmoba przyciągała zainteresowanie mieszkańców Piły Karolina Pawłowska /Foto Gość

- Fishmob - bo spotkanie na Polach Lednickich odbywa się pod wielką rybą. Dla Jana Pawła II - bo to 18 maja przypadają jego urodziny - wyjaśnia zwięźle grupka młodych ubrana w białe stroje i rusza w tan krokiem poloneza. Potem będą jeszcze tańczyć do piosenek dobrze znanych uczestnikom lednickich Spotkań Młodych.

Akcję pod hasłem „Cała Polska tańczy dla św. Jana Pawła II” podchwyciła w Pile młodzież z salezjańskich szkół.

- Chodzi o to, by wszystkimi dostępnymi nam środkami pokazywać, że jesteśmy Kościołem. Żeby młodzież mogła w jego obrębie odnajdować miejsce dla siebie. W obrębie Kościoła wcale nie znaczy wyłącznie w kościelnych murach, dlatego dzisiaj wyszliśmy na ulicę - wyjaśnia s. Maria Bihun, katechetka i inicjatorka Fishmoba dla Jana Pawła II na pilskich ulicach.

- Pierwszy raz organizujemy fishmob, więc jest nas garstka, ale nie mam wątpliwości, że to może być impuls. Tak to właśnie musi działać: to młodzi mają zapraszać młodych, mówić im: „Idź, sam zobacz, bo ja już sprawdziłem” - dodaje salezjanka.

- Wszystko może być ewangelizacją! Nieważne, w jaki sposób mówimy  o Jezusie, ważne, żeby mówić to wszystkim. Mamy świadomość, że tańcząc tutaj dzisiaj, dajemy świadectwo. Wiem sama po sobie, że bardziej do mnie dociera kiedy powie mi mój rówieśnik: „Nikt nie kocha cię bardziej niż Jezus”, niż kiedy usłyszę to samo od siostry zakonnej czy księdza. Bo kiedy mówi to mój rówieśnik, nie ma żadnego powodu, żeby mi coś „wciskał” - potwierdza Ewa Kucharska, jedna z tancerek.

Ewa jest „dzieckiem Lednicy”. - Pierwszy raz, gdy pojechałam z rodzicami, miałam chyba 4 lata. I co roku razem z nimi tam przyjeżdżałam. W tym roku pierwszy raz podjęłam samodzielną, świadomą decyzję, że chcę tam być. To tak, jak z bierzmowaniem - to już świadoma decyzja, czy wybieram Chrystusa, czy nie. Ja też wybrałam: chcę iść za Jezusem, bo to mój najlepszy przyjaciel - opowiada.

Razem z resztą pilskich tancerzy będzie tańczyć także 3 czerwca na Polach Lednickich. Przygotowywali się do tego już od jakiegoś czasu, także na specjalnych warsztatach.

- Byłyśmy na warsztatach na Lednicy, wczoraj ćwiczyłyśmy trzy godziny. Bardzo łatwo złapać te kroki, to nie jest trudne. Bardzo się cieszę, że będę na Lednicy! W ubiegłym roku miałam złamaną nogę i nie mogłam jechać, teraz więc dostałam jeszcze więcej: będę mogła być w grupie lednickich tancerzy - cieszy się Zuzanna Sałata. Wtóruje jej koleżanka. - Byłam dwa razy na Spotkaniach Młodych i nie da się opowiedzieć tego, co tam przeżyłam. Najbardziej poruszyło mnie, jak wielu jest młodych wierzących. Mam w sobie pewność swojej wiary, potrafię stać na jej straży i się nie ugiąć, ale nie zawsze umiem o niej rozmawiać z niewierzącymi rówieśnikami. Kiedy mam przy sobie innych młodych, którzy są blisko Pana Boga, przychodzi mi to łatwiej, czuję się pewniej. Dlatego dzisiaj mogę wyjść na ulicę, bo mam przy sobie przyjaciół - dodaje Maja Jedlińska.

Pilska akcja zgromadziła kilkadziesiąt osób. Mieszańcy miasta z zainteresowaniem przyglądali się tańczącym, niektórzy nawet dołączyli do wspólnej zabawy.

Dominika Kłeczek wybiera się na Lednicę po raz piąty. Kiedy dowiedziała się, że trochę klimatu lednickiego może poczuć także u siebie w Pile, nie mogło jej zabraknąć na placu Konstytucji 3 Maja. - To sposób na modlitwę młodych ludzi. Potrzebujemy się wyskakać, mamy mnóstwo energii, którą trzeba gdzieś spożytkować. A nawet w Piśmie Świętym jest napisane, że mamy skakać i śpiewać dla Boga, jak Dawid. Chcemy być szaleni dla Pana Boga. Taniec może w tym pomóc i rozgrzać tych letnich. Pokazać im, że Boga można spotkać nie tylko w kościele. Nawet nie tylko na Polach Lednickich, ale na placu w Pile też - zauważa.