Wielka radość u grekokatolików

red.

publikacja 18.06.2017 09:52

W Koszalinie bp Włodzimierz Juszczak wyświęcił nowego kapłana dla eparchii wrocławsko-gdańskiej.

Wielka radość u grekokatolików To piąty kapłan, który wyszedł z koszalińskiej parafii greckokatolickiej. Tomasz Majewski

Greckokatolicka cerkiew w Koszalinie została na jeden dzień katedrą. W sobotę 17 czerwca odbyły się w niej świecenia kapłańskie diakona Jana Jadłowskiego, absolwenta Greckokatolickiego Seminarium Duchownego w Lublinie oraz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Liturgii przewodniczył bp Włodzimierz Juszczak, ordynariusz eparchii wrocławsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego. Nabożeństwo współcelebrowało także licznie przybyłe duchowieństwo z obydwu eparchii greckokatolickich w Polsce.

W homilii eparcha zaznaczył, że nowy kapłan to wielka radość dla Kościoła greckokatolickiego. Odniósł się także do lat 70. ubiegłego wieku, gdy brakowało duchownych greckokatolickich.

Jak zaznaczył ks. Bogdan Hałuszka, dla koszalińskiej wspólnoty radość jest tym większa, że to już piąty kapłan, który wywodzi się z tutejszej parafii.

Na zakończenie uroczystości neopreozbiter podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że odkrył w sobie dar kapłaństwa. Ks. Jan Jadłowski jest żonatym kapłanem według wschodniej tradycji, która umożliwia wybór takiej drogi życiowej.

Obrzęd Sakramentu Kapłaństwa według tradycji bizantyjskiej odbywa się w czasie liturgii. Diakon zostaje wprowadzony do prezbiterium przez Archidiakona, którego rolę w tym dniu pełnił Wikariusz Generalny ks. mitrat (infułat) Bogdan Hałuszka, proboszcz koszalińskiej greckokatolickiej parafii.

Podczas wprowadzenia kandydat do kapłaństwa czyni pokłony aż do ziemi, następnie klęka dotykając głową ołtarza. W tym czasie biskup odmawia modlitwy, przyzywając Ducha Świętego, aby Boża opatrzność spoczęła na tym, który ma udzielać świętych sakramentów.

Po tej modlitwie diakon wyznaje wiarę Kościoła katolickiego i przyrzeka posłuszeństwo papieżowi, patriarsze Kościoła sui iuris, metropolicie oraz swojemu biskupowi i ich następcom, co uroczyście potwierdza położeniem prawej ręki na Ewangeliarzu.

W końcu ubiera szaty kapłańskie, rozpoczynając od stychariona (alby). Potem zakłada kolejno: epitrachilion (stula), pojas (pas prezbitera wschodniego), narukawnyky (narękawniki) i fełon (ornat).

Otrzymuje także krzyż do noszenia oraz liturgikon czyli księgę do odprawiania nabożeństw. Przy wręczaniu każdej z tych części biskup wymawia słowa z języka greckiego Aksios to znaczy „godny”, które wierni powtarzają trzykrotnie.

W dalszej części liturgii po konsekracji biskup wręcza jedną małą cząstkę Ciała Chrystusa z hostii (prosfory - wschodnie wyrażenie) neoprezbiterowi na znak, że ma nieść Chrystusa do wszystkich ludzi. Nowy kapłan z ciałem Chrystusa staje za ołtarzem aż do momentu Komunii świętej.

Nadesłał ks. Arkadiusz Trochanowski