Też jesteś na pudle!

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 35/2017

publikacja 31.08.2017 00:00

54 zawodników rywalizowało w Ustce nie tyle o medale, ile o satysfakcję. 24 sierpnia na terenie OSiR odbyła się II Spartakiada Osób Niepełnosprawnych.

Skuteczna wymiana pałeczki wzbudza ogromne emocje pani Grażyny. Skuteczna wymiana pałeczki wzbudza ogromne emocje pani Grażyny.
Zdjęcia Katarzyna Matejek /Foto Gość

To druga edycja imprezy integracyjno-sportowej, podjętej przed rokiem z inicjatywy starosty słupskiego Zdzisława Kołodziejskiego, który projekt podpatrzony w innych regionach Polski postanowił przenieść do powiatu słupskiego. W tym roku impreza gościła 9 drużyn 6-osobowych z różnych DPS-ów, WTZ-ów oraz domu dziecka. Jedni, jak podopieczni DPS w Machowinie, trenowali przed startem wiele dni, po kilkadziesiąt minut dziennie, inni po dwóch, trzech kilkunastominutowych zaprawach stanęli na starcie. W gruncie rzeczy o wygranej zadecydują uwarunkowania fizyczne zawodników, a te są na tyle zróżnicowane (są tu osoby z lekką lub znaczną niepełnosprawnością fizyczną, niepełnosprawne umysłowo i chore psychicznie), że trudno o wyrównanie szans. Dlatego nie chodzi o wyczyn. – Spartakiada to przede wszystkim integracja. Chodzi o spotkanie i wspólną zabawę. Medale dostaną nie tylko zwycięzcy, ale wszyscy uczestnicy sportowych zmagań – mówi Monika Bill, dyrektor DSP w Lubuczewie, współorganizator przedsięwzięcia. Magdalena Kosocka-Boguszewicz z DPS w Lubuczewie z grupą instruktorów przygotowała 6 konkurencji. Spartakiadę otworzyły biegi indywidualne i w sztafecie, a po przerwie podjęto konkurencje dostosowane do osób niepełnosprawnych: „wyścigi rzędów”, czyli zawodników związanych ze sobą liną, slalom z kijkiem i piłką, rzuty do celu, ślizg na nartach na trawie.

Dostępne jest 39% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.