Tam, gdzie drzewa w pas się kłaniają

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 35/2017

publikacja 31.08.2017 00:00

Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że to znak miłego powitania. Mimo wszystko także i ta tragedia ujawniła niezwykłe pokłady dobra. W księżycowym krajobrazie, który pozostawiła wichura, pojawili się wolontariusze... również nieziemscy.

Ekipa z Czarnego przy rozbiórce zniszczonego przez wichurę domu w Żabnie. Ks. Paweł Byczkowski (pierwszy z lewej na dole). Ekipa z Czarnego przy rozbiórce zniszczonego przez wichurę domu w Żabnie. Ks. Paweł Byczkowski (pierwszy z lewej na dole).
ks. Wojciech Parfianowicz

Czy rząd się spisał, czy raczej zawalił, jeśli chodzi o pomoc poszkodowanym w wichurze, która nawiedziła Bory Tucholskie w nocy z 11 na 12 sierpnia? Nietrudno zgadnąć, że odpowiedzi padają skrajnie różne, także tam, na miejscu. W temacie wojny polsko-polskiej ciszy nie ma ani przed, ani po burzy. Są jednak i tacy, którzy najpierw zadają sobie inne pytanie: „Co ja mogę zrobić w tej sprawie?”. Odpowiedzi udzielają nie na Twitterze czy Facebooku, ale na dachu rozwalającego się domu.

Tragedia niemedialna

Symbolem sierpniowego kataklizmu stał się Rytel. Nazwa tej miejscowości odmieniana była przez wszystkie przypadki, a jej sołtys stał się znany w całej Polsce. Rzeczywiście, w Rytlu naprawdę porządnie wiało, ale nie bez znaczenia dla rozgłosu medialnego był pewnie fakt, że miejscowość ta leży przy drodze krajowej i wozem transmisyjnym łatwiej tam dojechać. Nikt nie będzie robił transmisji z Żabna czy z Brdy, w której nie ma nawet asfaltu. Do niewielkiego Żabna w gminie Brusy w powiecie chojnickim dotarli wolontariusze z parafii w Czarnem. Grupa około 20 mężczyzn, z ks. Pawłem Byczkowskim na czele, począwszy od wtorku 22 sierpnia przez kilka dni codziennie rano stawiała się do pracy. Panowie, w różnym wieku, odpowiedzieli na apel swojego proboszcza, zabrali własny sprzęt (m.in. piły motorowe), a Zakład Karny zapewnił im transport na miejsce.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.