Wyniesieni na ołtarze, a jednak bardzo bliscy w zmaganiu się z problemami współczesnego świata. W wigilijny wieczór uroczystości swoim świadectwem podpowiadali, jak żyć.
▲ Współcześni święci są nam bliżsi, niż można się spodziewać – mówią młodzi aktorzy z Bobolic.
Karolina Pawłowska /Foto Gość
Wszystko za sprawą młodzieży z bobolickiej wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, która odkryła, że dobrym sposobem na ewangelizowanie może być teatr.
Lekcja dla każdego
W zaciemnionym kościele aureole świecą mocno, przykuwają uwagę słuchających. Bo i siódemka zapraszających do bobolickiej świątyni ma ważne rzeczy do powiedzenia. – Chcieliśmy przywołać świętych współczesnych, których ziemskie życie nie było odległe w czasie, żeby mogli nam pomóc dać odpowiedź na problemy współczesnego świata – wyjaśnia Marek Misztal, reżyser, a zarazem odtwórca roli św. Józefa Moscatiego. Wcześniej niewiele wiedział o świętym lekarzu. Ot, tyle że znał nazwisko. – A to naprawdę mocne świadectwo. Często mało tego, że nie oczekiwał zapłaty za swoją pracę, to jeszcze sam swoich pacjentów wspierał finansowo – opowiada o swojej postaci Marek. Sam nie planuje kariery medycznej, ale i inżynierowi przyda się lekcja od świętego lekarza. – Wzorzec pracowitości, poświęcenia i bezinteresowności dla każdego.
Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.