Bo ja lubię ludzi

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 47/2017

publikacja 23.11.2017 00:00

Pomysł jest prosty: potrzebujące rodziny precyzują, czego im najbardziej potrzeba, a ci, którzy chcą pomóc, kupują konkretne rzeczy. Zimowe buty, opał, kołdrę, pralkę…

◄	Najmłodszy kołobrzeski wolontariusz to 5-miesięczny Kacperek, który na happening przyszedł z mamą Agnieszką. ◄ Najmłodszy kołobrzeski wolontariusz to 5-miesięczny Kacperek, który na happening przyszedł z mamą Agnieszką.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Wolontariusze z Kołobrzegu zachęcali do udziału w kolejnej edycji charytatywnej akcji. Wbrew pogodowym niedogodnościom wyszli na ulice i przekonywali, że nic nie sprawia takiej radości, jak obdarowanie potrzebujących. – Dlaczego to robię? Bo ja naprawdę lubię ludzi! – śmieje się Sylwia Pietroń, wskazując napis na swojej koszulce. – Tu powinno być nawet napisane: „kocham”. I chcemy, żeby inni poczuli to samo, co my. Bo najlepsze, co możemy zrobić, to dać coś z siebie innym – zapewnia liderka kołobrzeskiego rejonu Szlachetnej Paczki. Dla potencjalnych darczyńców przygotowali happening pod ratuszem miejskim z muzykowaniem, loterią, ciastem i gorącą zupą, która ze względu na pogodę cieszyła się powodzeniem. W ten sposób wolontariusze informowali kołobrzeżan, że baza rodzin już jest otwarta.

Dostępne jest 52% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.