Próbował pięknie żyć, dzięki niebu

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 27.11.2017 21:25

Zmarł Stanisław Żabiński, znany koszalinianom działacz na rzecz osób niepełnosprawnych, społecznik, uczestnik wielu akcji charytatywnych.

Próbował pięknie żyć, dzięki niebu Jedną z ostatnich inicjatyw Stanisława Żabińskiego było uhonorowanie Sebastiana Karpiela-Bułecki. Wśród piosenek koncertu w Koszalinie znalazła się wówczas i ta, mówiąca o pójściu boso do nieba, gdy zawoła Bóg... Katarzyna Matejek /Foto Gość

Po długiej chorobie 27 listopada odszedł do Boga koszalinianin, którego sylwetkę na wózku inwalidzkim dobrze zna wielu mieszkańców miasta i regionu.

Stanisław Żabiński od 23 lat działał w Stowarzyszeniu Osób Niepełnosprawnych "Ikar", a od 19 lat pełnił w nim funkcję prezesa. Zorganizował ponad 80 imprez integracyjnych i spotkań szerzących twórczość osób niepełnosprawnych, w tym także swoją - komponował muzykę do tekstów autorów niepełnosprawnych zrzeszonych w Krajowym Bractwie Literackim. Od 13 lat organizował coroczne spotkania "Wiosna w poezji muzyce i obrazach" w koszalińskim Domku Kata.

Angażował się w Dni Kultury Chrześcijańskiej. Jego działalność opierała się na współpracy z innymi stowarzyszeniami i organizacjami, którym służył pomocą, wiedzą i zdobytym doświadczeniem. Był twórcą Hymnu Amazonek, od 19 lat uświetniającego ich Spotkania Spartakiady i inne uroczystości.

Pan Stanisław włączał się w liczne akcje charytatywne, m.in. na rzecz podopiecznych koszalińskiej Fundacji „Zdążyć z Miłością”.

Przed ponad rokiem został laureatem ogólnopolskiego konkursu Liderzy 25-lecia organizowanego przez PFRON oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Wyróżnienie odebrał z rąk minister Elżbiety Rafalskiej 26 września w Teatrze Palladium w Warszawie.

W wyniku ciężkiego wypadku komunikacyjnego Stanisław Żabiński przez ponad ćwierć wieku poruszał się na wózku inwalidzkim. Nie mówił jednak o tym jak o wypadku, lecz "przygodzie na szosie, po której musiał zaprzyjaźnić się z wózkiem". - Zrozumiałem, że to, co się stało, muszę brać, może nie rozrywkowo, ale też nie ubolewać za bardzo, tylko próbować coś z tego wyciągnąć. Udało mi się dzięki niebu, a także dlatego, że spotkałem na swojej drodze wspaniałych ludzi. Poczuliśmy bluesa i razem idziemy do przodu. Mam po co żyć, a jeśli jeszcze ktoś dostrzega to, co robię, mogę się tylko cieszyć - przed ponad rokiem powiedział w rozmowie z "Gościem".

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski wielokrotnie opisywał działalność Stanisława Żabińskiego. Oto niektóre nasze archiwalne artykuły:

- Udało mi się dzięki niebu

- Stowarzyszenie wysokich lotów

- Wiosna pachnąca sztuką

- Latają od ćwierćwiecza

- Misa pełna prosfor

- Chciało nam się do filharmonii