Most Koszalin–Betlejem

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 08/2018

publikacja 22.02.2018 00:00

Koszalińscy licealiści kilkanaście dni pracowali z dziećmi w Ziemi Świętej. Z Palestyny wrócili przeświadczeni, że pomaganie ma głęboki sens.

Podczas zabaw z maluchami w sierocińcu Paulina przekonała się, że najbardziej uniwersalny jest język gestów. Podczas zabaw z maluchami w sierocińcu Paulina przekonała się, że najbardziej uniwersalny jest język gestów.
Archiwum Caritas

Dziewięciu licealistów ze Szkolnego Koła Caritas działającego przy Zespole Szkół nr 2 w Koszalinie pracowało w sierocińcu polskich elżbietanek w Betlejem. W ramach kilkunastodniowego pilotażowego programu Caritas, który zakończył się 9 lutego, licealiści wyjechali wraz z opiekunami do Ziemi Świętej, by zdobyć doświadczenia ważne dla młodych Europejczyków. – Celem projektu było poznanie życia chrześcijan żyjących jako mniejszość w otoczeniu świata muzułmańskiego – wyjaśnia ks. Tomasz Roda, dyrektor Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. – Zależało nam, by młodzi zobaczyli nie tylko to, w jak skromnych warunkach żyją mieszkańcy Palestyny, ale też dali się formować przez spotkanie z miejscami mówiącymi o Ewangelii i przez to zrozumieli, że w pomaganiu nie chodzi o filantropię czy rekordy, ale o naśladowanie Chrystusa.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.