Ferie dla Bohatera

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 14.03.2018 09:25

Wypoczynek nad morzem, zabiegi, wycieczki, prelekcje, a nawet tańce. I najważniejsze - czas podarowany drugiemu człowiekowi.

Ferie dla Bohatera - Ofiarowując swój czas możemy się odwdzięczyć za to, co oni dali nam - mówią wolontariusze uczestniczący w akcji. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Taki przepis na sprawienie radości kombatantom ma Stowarzyszenie Paczka dla Bohatera. 

- Gościmy żołnierzy od gen. Maczka, powstańców warszawskich, żołnierzy kresowych, opozycjonistów. Jak człowiek pozna ich historie, to tylko buty im pastować, nic więcej. I żal tylko: „dlaczego tak późno?”. Dlatego tak się spieszę. Paczki, wakacje, teraz ferie, których miało nie być, ale pomyślałem, że dla tych ludzi warto się postarać - mówi Tomasz Sawicki, inicjator akcji.

Zaczął osiem lat temu od przygotowywania świątecznych paczek.

- Osiem lat temu, jak zaczynaliśmy Paczkę dla Bohatera, byłem ja i kolega, nikogo więcej nie znalazłem. Poszedłem do sklepu, zapakowałem reklamówki, czym się dało, napisałem kartki. Potem tych bohaterów było stu, dwustu, trzystu. Teraz przygotowujemy paczki dla 1600 osób - przyznaje.

Następnym krokiem były Wakacje dla Bohatera w Międzyzdrojach. Teraz udało się zorganizować wypoczynek w Mielnie dla ponad 60 żołnierzy różnych frontów i formacji oraz opozycjonistów. 

- Te wyjazdy są dla nas bardzo miłe i ważne. Także dlatego, że możemy się jeszcze spotkać, porozmawiać. Coraz nas mniej. Gdy zakładaliśmy szczecińskie koło powstańców warszawskich, było nas 200. Teraz zostało nas pięcioro, z czego dwoje leżących - przyznaje Janina Ostrowska-Kin, ps. "Janeczka", łączniczka i sanitariuszka z niezdobytego Śródmieścia.

O wygodę i dobre samopoczucie swoich gości dbali wolontariusze. Kilkunastu młodych ludzi przyjechało nawet z zagranicy. Magda Kamińska wzięła specjalnie urlop, kupiła bilet i przyleciała z Londynu, żeby zaoferować swój czas i uwagę kombatantom.

- Spędzanie z nimi czasu to najlepsza nagroda. Że można byłoby w tym czasie odpocząć, wyskoczyć do kina? Życiorysy tych ludzi to gotowe scenariusze filmowe. Ja mogę to usłyszeć od nich, to zaszczyt. Dużo rozmawiamy. Niektóre historie są naprawdę trudne i do słuchania, i do opowiadania - przyznaje dwudziestopięciolatka.

- Oni nam dają zacznie więcej niż my im - dodaje z przekonaniem.

Więcej o Feriach dla Bohatera w numerze 12 wydania papierowego "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".