Święci z kuchni

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 18/2018

publikacja 03.05.2018 00:00

Oprócz garnków, patelni i sztućców są tam też palety, pędzle i płótna. Wyszedł stamtąd niejeden Rembrandt, Vermeer, Caravaggio, a nawet... Matka Boża.

Pani Danuta w swoim kuchennym warsztacie kończy wizerunek św. Wojciecha. Pani Danuta w swoim kuchennym warsztacie kończy wizerunek św. Wojciecha.
Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Obok konfesjonału swoje miejsce znalazł „Powrót syna marnotrawnego”. Idealne miejsce na słynne dzieło Rembrandta. – Bardzo podoba mi się, jak on malował ręce – mówi Danuta Myślińska z niewielkiego Borkowa w parafii Sulechówko. Na tym obrazie ręce mają szczególne znaczenie, co oddaje wierna kopia malarki amatorki, jak skromnie nazywa siebie artystka. Na ścianach kościoła parafialnego w Sulechówku wisi już ponad 60 obrazów, które wyszły spod jej pędzla. Są stacje drogi krzyżowej, tajemnice różańcowe oraz święci i błogosławieni: Jan Paweł II, Jan XXIII, Maksymilian Kolbe, ks. Jerzy Popiełuszko, franciszkańscy męczennicy z Pariacoto i wielu innych. Wszystko ręcznie malowane. Olej na płótnie. Innymi słowy – prawdziwe obrazy, tworzące świętą galerię.

Dostępne jest 26% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.