Powszechnie wiadomo, że siedzący tryb życia nie sprzyja zdrowiu. Chyba że chodzi o siodełko, o czym doskonale wiedzą kolarze – także ci w sutannach i komżach.
▲ Skrzatusz, 1 czerwca: runda treningowa.
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość
To była pierwsza tego typu impreza – Mistrzostwa Księży i Ministrantów Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej w Kolarstwie Szosowym. Ponad 70 zawodników, reprezentujących różne kategorie wiekowe, stawiło się na starcie w Skrzatuszu. – Chodzi o to, żeby połączyć dbanie o zdrowego ducha z dbaniem o zdrowe ciało. Dlatego też jesteśmy w Skrzatuszu, a nie w jakimś innym miejscu. Dróg do jeżdżenia jest przecież więcej, ale my chcieliśmy być w centrum duchowym naszej diecezji – mówi ks. Mariusz Ambroziewicz, dyrektor wyścigu i organizator wydarzenia.
Bądź mężczyzną
Zawodnicy biorący udział w wyścigu rywalizowali na różnych dystansach. Najmłodsi mieli do przebycia trasę o długości 1,8 km, trochę starsi – 3,6 km, natomiast zawodnicy w trzech najstarszych kategoriach ścigali się na dystansie 38 km.
Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.