Wielkie pasje w małym Gościnie

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 31/2018

publikacja 02.08.2018 00:00

Zaczęło się od Dickensa i epoki wiktoriańskiej, potem wyobraźnią pani Marty zawładnął sułtan Sulejman i kultowy serial.

Marta Papis i jej lalki  na gościńskiej wystawie. Marta Papis i jej lalki na gościńskiej wystawie.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Na co dzień Marta Papis jest nauczycielką angielskiego, zabieganą mamą łączącą obowiązki domowe z pracą. Jednak kiedy tylko znajdzie wolną chwilę, puszcza wodze fantazji i zamienia się w kreatora mody, stylistkę i krawcową w jednej osobie. Krótko mówiąc: bawi się lalkami. – Wykorzystuję do tego wszelkie dni wolne. Nie muszę nigdzie wyjeżdżać, żeby odpoczywać. Z utęsknieniem wypatrywałam wakacji, żeby móc usiąść do maszyny, do szycia – przyznaje ze śmiechem właścicielka wyjątkowej kolekcji, która mogłaby przyśnić się niejednej dziewczynce. To jednak bardziej eksponaty niż zabawki. – Zaczęło się od bajki „Barbie w »Opowieści wigilijnej«”. Chciałam kupić taką lalkę dla córki, ale nigdzie nie mogłam znaleźć Barbie w odpowiednim stroju. Musiałam ją sama stworzyć – opowiada o początkach kolekcji toalet wiktoriańskich.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.