Fale Morza Miłości

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 32/2018

publikacja 09.08.2018 00:00

Pierogi czy zupa rybna? Chleb ze smalcem czy wypieki prosto z pieców najlepszych miejscowych gospodyń? Nawet najbardziej wybredni smakosze mogli znaleźć na darłowskim rynku coś dla siebie.

▲	Po raz szósty fundacja namówiła darłowian do pomagania hospicjum. ▲ Po raz szósty fundacja namówiła darłowian do pomagania hospicjum.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Na scenie występowali artyści, zorganizowano loterię, w której nagrodą był telewizor oraz vouchery do lokalnych restauracji czy zakładów usługowych. Wszystko w szczytnym celu. Po raz szósty mieszkańcy Darłowa i okolic pokazali, że Dom Hospicyjno-Opiekuńczy Caritas jest dla nich ważnym miejscem. – Nie trzeba nikogo specjalnie namawiać ani przekonywać. Nie brakuje nam ani wystawców, ani wolontariuszy, ani uczestników. Z jednej strony ludzie widzą, jak bardzo potrzebne jest hospicjum, z drugiej – przekonują się, że ofiarowane przez nich pieniądze nie poszły na marne – cieszy się Joanna Klimowicz, prezes Fundacji „Morze Miłości”, której celem jest wspieranie placówki.

Dostępne jest 39% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.