Witaj, radością jaśniejąca

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 15.08.2018 11:29

Pobożne niewiasty namaściły Ją wonnymi olejami, a apostołowie i tłum wiernych odprowadzili do grobu. W Polanowie celebrowano Misterium Zaśnięcia NMP.

Witaj, radością jaśniejąca Zgodnie z tradycją kobiety namaszczały Maryję wonnościami Karolina Pawłowska /Foto Gość

Śpiewem Akatystu i procesją ze Świętej Góry rozpoczęło się świętowanie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

- Apokryfy mówią, że apostołowie pod natchnieniem Ducha Świętego przybyli do Jerozolimy, żeby towarzyszyć Jej w tym przejściu. Ciało Matko Bożej zostało złożone w dolinie Jozafata. Nie zdążył tylko Tomasz, który był w Indiach. Przybył dopiero trzeciego dnia po złożeniu Maryi do grobu. Pozostali apostołowie poprowadzili go do grobu, odrzucili kamień i ze zdziwieniem zobaczyli, że nie ma ciała. Były tylko pachnące kwiaty i zioła - mówi o. Janusz Jędryszek, gospodarz na Świętej Górze.

Razem z ks. Jackiem Maszkowskim, proboszczem polanowskiej parafii, zaprosił parafian i gości do rozpoczęcia świętowania już w wigilię uroczystości. - Zaczynamy tu, w Polanowie, pewną tradycję. Polanowski kościół, dzisiaj pomocniczy, jest właśnie pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Kiedyś na Pomorzu wiele kościołów nosiło właśnie ten tytuł, a święto było bardzo celebrowane. Ta ziemia utraciła jednak swój maryjny rys w czasie reformacji. Teraz staramy się to przywrócić - dodaje franciszkanin.

I choć po raz pierwszy, to w pustelni na Świętej Górze wokół figury „zgaśniętej” Maryi zgromadziło się wielu diecezjan. To kopia figury znajdującej się na Górnym Syjonie w Jerozolimie w bazylice Zaśnięcia NMP, którą wykonał Błażej Iwaniak, rzeźbiarz z Gubina.

- Witaj, radością jaśniejąca, podczas zaśnięcia Twego nas nie opuszczająca - zgromadzeni wychwalali śpiewem Maryję, a kobiety namaszczały Maryję wonnym olejem, zgodnie z tradycją nakazującą niewiastom przygotować ciało do złożenia w grobie.

Potem na swoje ramiona wzięli Ją apostołowie, by procesyjnie zejść ze Świętej Góry. - Nie było wcale aż tak trudno, jak można by się spodziewać. Zresztą to wielkie przeżycie móc służyć w taki wieczór. Nawet specjalnie dwa tygodnie się nie goliłem, zapuszczałem brodę - przyznaje ze śmiechem pan Jacek, jeden z apostołów niosących Maryję do polanowskiego kościoła.  

Razem z wiernymi był bp Krzysztof Zadarko, który przewodniczył uroczystościom. Ich ukoronowaniem była wigilijna Eucharystia.

- Wpisujemy się nie tylko w tradycję, ale też w wielką wspólnotę ludzi zbliżających się do Tej, która jako pierwsza została przeniesiona z duszą i ciałem do wieczności. I chce zaprosić każdego z nas, zabrać nas w podróż, która daje pewność celu. To ważne, byśmy byli podobni do Niej w słuchaniu słowa Bożego i zachowywaniu go - przypominał w homilii bp Zadarko.

- Mamy być tak jak Ona miłujący. To dzisiaj bardzo potrzebne, bo w naszym katolickim kraju wciąż ulegamy pokusie podziałów, nienawiści, pogardy. Nie możemy godzić się na żadne formy nienawiści, bo to zdrada, odejście od Niej i Jej Syna. Tym bardziej, jeśli ktoś podpiera się nauką katolicką i dorabia własną ideologię - podkreślał.

Na zakończenie ponad trzygodzinnych uroczystości bp Zadarko pobłogosławił koronę, którą ufundowały dla Matki Bożej polanowskie Róże Różańcowe oraz przyniesione przez wiernych kwiaty i zioła.

Podczas uroczystości papieskim odznaczeniem uhonorowanych zostało dwoje polanowskich parafian. O tym, kto otrzymał medal, wkrótce szerzej poinformujemy.