Szkocja czy przyczajka?

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 15.09.2018 14:08

Oklaski i taniec opanowały skrzatuski namiot. Kilka tysięcy młodych tańczy, skacze i śpiewa chwaląc Boga.

Szkocja czy przyczajka? Energiczna zabawa czy sam na sam ze smartfonem? To zawsze jest indywidualny wybór. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Zanim jeszcze Siewcy Lednicy wyszli na scenę w polowym namiocie na skrzatuskich błoniach, młodzi zerwali się z miejsc i rozgrzewali atmosferę entuzjastycznym wyznaniem "kocham cię" skierowanym do sąsiadów obok.

Prowadzący rozgrzewkę ks. Rafał Jarosiewicz ze Szkoły Nowej Ewangelizacji w Koszalinie podpowiadał, by potraktować to wyznanie jako przekaz dla każdego od Ducha Świętego.

- Od tego momentu chcemy wchodzić tę miłość, a potwierdzeniem niech będą Boże oklaski dla Ciebie, Boże - rozpoczął entuzjastycznie duszpasterz.

Po serii oklasków w rytmie "Szkocja" i "przyczajka" na scenę weszli muzycy z zespołu Siewcy Lednicy, energiczną muzyką i słowami o przyjaźni, której dawcą jest Bóg, porywając do tańca tłumy gromadzące się wciąż pod namiotem.

Oczywiście nie wszystkich młodych to porywa. Część z nich spędza czas poza namiotem, a nawet niektórzy z tych w środku, wolą przeglądać smartfony niż bawić się z rówieśnikami. Ale większość bawi się na całego. "Tak Panie, Ty wiesz że Cię kocham" w kilku językach płynie z tysięcy ust.