Dym w kościele Mariackim

ks. Wojciech Parfianowicz ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 26.09.2018 16:31

Od momentu zgłoszenia minęły zaledwie 4 minuty i pod kościołem w centrum Szczecinka znalazło się już kilka wozów bojowych straży pożarnej.

Dym w kościele Mariackim Szczecinek, 26 września: Ćwiczenia przeciwpożarowe w kościele Mariackim ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Na szczęście były to tylko ćwiczenia, których scenariusz został dokładnie rozpisany. Dym w szczecineckim kościele wydobywał się ze specjalnego generatora. Nie było więc realnego zagrożenia. Akcja odbywała się jednak zupełnie na poważnie.

- Chcemy czuć się bezpiecznie, dlatego sprawdzamy, co by się stało, gdyby rzeczywiście coś się zapaliło - mówi ks. dr Jacek Lewiński, proboszcz.

- Zaplanowane wydarzenie to pożar wieży kościoła Mariackiego. Scenariusz przewiduje źródło ognia przy organach. W akcji biorą udział 4 zastępy, czyli 15 strażaków, którzy najpierw muszą zlokalizować źródło pożaru, jednocześnie sprawdzić, czy w środku są jakieś osoby, które trzeba by było wtedy ewakuować, a następnie przystąpić do działań gaśniczych - wyjaśnia mł. kpt. Mirosław Śledź, naczelnik wydziału operacyjno-szkoleniowego Komendy Powiatowej PSP w Szczecinku.

- Celem tych ćwiczeń jest zapoznanie strażaków, szczególnie młodych, którzy biorą udział w tej akcji, ze specyfiką budowli, jaką jest kościół i sama wieża. Wielu z nich nigdy nie było w środku takiej wieży. Podobne ćwiczenia przeprowadzamy kilkanaście razy w roku. Trenujemy w różnych budynkach: szkołach, szpitalach, urzędach, internatach - dodaje naczelnik.