W tych kulkach jest moc

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 41/2018

publikacja 11.10.2018 00:00

– Idę z krwią do laboratorium i odmawiam dziesiątkę – mówi sanitariuszka z koszalińskiego szpitala. – Jak daleko mam do pracy? Jeden Różaniec. Odmawiam go zawsze w drodze – dzieli się mieszkaniec Rosnowa. „Zdrowaś, Maryjo” w październiku słychać częściej niż zwykle.

Alicja Nowakowska – lekarka, Ewa Baraniecka i Barbara Borzenda – sanitariuszki, Iwona Kłosińska – oddziałowa. Patronką modlących się na Oddziale Dermatologii jest św. Joanna Beretta- -Molla, lekarka. Alicja Nowakowska – lekarka, Ewa Baraniecka i Barbara Borzenda – sanitariuszki, Iwona Kłosińska – oddziałowa. Patronką modlących się na Oddziale Dermatologii jest św. Joanna Beretta- -Molla, lekarka.
ks. Wojciech Parfianowicz

Oddział Dermatologii przy Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie to chyba jedyny taki przypadek w Polsce. Cały personel: lekarze, pielęgniarki, sanitariuszki i salowe, tworzą różę Żywego Różańca. – Jest tyle spraw. Życie nas różnie doświadcza. „O Boże”, „O Matko Najświętsza” – mówimy na okrągło. W którymś momencie pomyślałam, że trzeba się wreszcie pomodlić – przyznaje Iwona Kłosińska, pielęgniarka oddziałowa.

Ktoś powie: „Szpital jest od leczenia”. Na oddziale wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Modlitwa nikomu w pracy nie przeszkadza. – Idę z krwią do laboratorium i zamiast myśleć o głupotach, odmawiam dziesiątkę – mówi Barbara Borzenda, sanitariuszka.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.