Wielbić jak Dawid

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 42/2018

publikacja 18.10.2018 00:00

Koronka, modlitwa matki, miłość dziewczyny – czy mają moc? Marcina wyrwały z gangsterki. A praktyki religijne, rekolekcje, ewangelizacje? Popchnęły go ku Ewangelii. Były bandyta liderem uwielbienia? Tak, w Czaplinku.

Wielbić jak Dawid Marcin Stefanik wie, że Pan Bóg ma poczucie humoru. Podczas kursu Alfa powierzył mu pod opiekę dwóch klawiszy, pracownika sądu i żołnierza. Zdumieli się, gdy usłyszeli, że formuje ich… były bandzior. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Dziś jest liderem w Katolickim Zespole Uwielbienia Król Dawid. Wraz z innymi prowadzi spotkania modlitewne w parafii pw. Trójcy Świętej w Czaplinku lub większe – w hali sportowej, w amfiteatrze. W kościołach diecezji (ale i w Holandii) opowiada o tym, jak Bóg wyrywał go z nałogów. Narkomanowi, który zaciąga się gazem z zapalniczki w kruchcie kościoła, proponuje pomoc i modlitwę. Alkoholika zawozi na rekolekcje i do ośrodka leczenia uzależnień.

Historia 40-letniego Marcina Stefanika, męża Lidii, ojca Bianki, Gabrysia, Ignasia i Anieli, pokazuje, że na duchowy wzrost pracuje wiele elementów. Każdy z nich ma znaczenie – i czyjaś cicha modlitwa w domowym zaciszu, i spektakularne ewangelizacje, i częste, bo już ukochane, Eucharystia i spowiedź.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.