W poszukiwaniu Korony Maryi

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 47/2018

publikacja 22.11.2018 00:00

Ale nie tylko o niej rozmawiali specjaliści z różnych dziedzin, którzy spotkali się na darłowskim zamku, żeby podzielić się wynikami badań nad przeszłością ziemi sławieńskiej.

O poszukiwaniu klasztoru kartuzów opowiadał na darłowskim zamku prof. Włodzimierz Rączkowski. O poszukiwaniu klasztoru kartuzów opowiadał na darłowskim zamku prof. Włodzimierz Rączkowski.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

O darłowskim klasztorze kartuzów dzisiaj można powiedzieć jedynie tyle, że… był. Nie zachował się po nim żaden widoczny ślad, nie wiadomo nawet, gdzie dokładnie został umiejscowiony. Konwent, nazwany Domus Coronae Mariae (Korona Maryi), istniał dość krótko, od roku 1407, kiedy klasztor ufundowali władcy zachodniopomorscy, do roku 1538, kiedy to Gryfici przyjęli protestantyzm jako wiarę państwową, likwidując całkowicie struktury Kościoła katolickiego. Ostatni mnisi żyli jednak tutaj aż do 1560 roku. Samo założenie klasztorne razem z kościołem, stopniowo rozbierane, popadało w ruinę, a ostatecznie zniknęło z powierzchni ziemi. Cała nadzieja więc w tym, że coś da się odnaleźć pod nią.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.