Łzy zamiast orszaku

ks. Wojciech Parfianowicz ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 06.01.2019 20:22

Koszalin zastygł w bezruchu. Nikt nawet nie pomyślał, że można by radośnie kolędować w mieście, w którym wydarzyła się taka tragedia. - Dziękuję, że tu jesteście. Płaczą tylko ci ludzie, którzy mają serce - mówił bp Edward Dajczak do tłumów zgromadzonych w centrum Koszalina.

Łzy zamiast orszaku Koszalin, 6 stycznia: Wieczorem w miejscu tragedii tłumy koszalinian odmawiały Koronkę do Bożego Miłosierdzia ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

W Koszalinie 6 stycznia był dniem żałoby. Odwołano wszystkie imprezy kulturalne, w tym także Orszak Trzech Króli. W ciągu dnia odbyły się spotkania modlitewne gromadzące tłumy mieszkańców.

Po Mszy św. w katedrze wierni przeszli na plac przed ratuszem. - Stąd zawsze wyruszaliśmy z naszym orszakiem. Dzisiaj stoimy. Zatrzymało nas życie. Zatrzymało nas w zdumieniu, że jest aż tak kruche. Niby wszyscy to wiemy, ale stanęliśmy jak wryci i nie możemy zrobić kroku. Nic innego nam nie pozostaje jak pobiec do Boga, aby nabrać nadziei, światła; nauczyć się czegoś od nowa; nie dać się zwyciężyć śmierci - mówił bp Edward Dajczak do tłumów zgromadzonych przed ratuszem.

- Dziękuję, że tu jesteście. Płaczą tylko ci ludzie, którzy mają serce. To jest w nas pięknie ludzkie. Dzisiaj patrzymy na Mędrców, którzy biegną do miejsca, w którym nabiera się sensu życia. Muszą przedrzeć się przez wszystko, co jest dookoła. Przeżyjmy dzisiaj tę uroczystość w sposób niepowtarzalny - wzywał biskup, zachęcając do poszukiwania Boga w trudnych chwilach życia

W czasie spotkania wolontariusze Caritas przeprowadzili zbiórkę pieniędzy na rzecz rodzin, które utraciły najbliższych.

6.01.2019 Modlitwa na Rynku Staromiejskim w intencji ofiar pożaru w escape roomie
Diecezja Koszalińsko-Kołobrzeska
O godz. 17, czyli w godzinie, o której w piątek wydarzyła się tragedia w escape roomie, tysiące mieszkańców Koszalina zgromadziło się przy miejscu zdarzenia. Na chodniku pojawiło się mnóstwo zniczy i kwiatów.

Biskup Edward Dajczak zaprosił mieszkańców do wspólnego odmówienia Koronki do Bożego Miłosierdzia. Przed rozpoczęciem modlitwy biskup powiedział:

- Dotarło do mnie, że stoję w miejscu, gdzie Amelka, Gosia, Julka, Karolina i Wiktoria przeszły swoją ostatnią drogę. One wchodziły przez tę bramę. Stoję w miejscu, w którym człowieka przechodzą dreszcze. Bogu dzięki, że u nas, w Koszalinie, jest tyle pięknych ludzkich postaw, bo przecież przyszliśmy tutaj na modlitwę. Dziękuję wam za to, że tu jesteście - zakończył biskup.