Skąd te wezwania?

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 3/2019

publikacja 17.01.2019 00:00

W styczniu po raz pierwszy zabrzmiała w parafiach Nowenna do Matki Bożej Miłości Zranionej i Naszej Nadziei, zwana nowenną skrzatuską. O jej początkach mówi ks. Lucjan Huszczonek, członek zespołu przygotowującego związane z nią modlitwy i pieśni, proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Słupsku.

◄	„Modlitwę do Matki Bożej Skrzatuskiej” – pieśń ze słowami Jolanty Łady-Zielke i muzyką Marii Krawczyk- -Ziółkowskiej – niektórzy znają z Diecezjalnej Pielgrzymki do Skrzatusza z 2018 roku. ◄ „Modlitwę do Matki Bożej Skrzatuskiej” – pieśń ze słowami Jolanty Łady-Zielke i muzyką Marii Krawczyk- -Ziółkowskiej – niektórzy znają z Diecezjalnej Pielgrzymki do Skrzatusza z 2018 roku.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

Katarzyna Matejek: W jaki sposób powstała nowenna skrzatuska?

Ks. Lucjan Huszczonek: Zrodziła się z ducha modlitwy i jest wynikiem współpracy kilku osób. Wszystkie są autorami zaproponowanych w nowennie westchnień, bo to jest zbiór tego, co tam, przy Pani Skrzatuskiej, możemy wyczuć, co rodzi się w naszych sercach z adoracji i kontemplacji Jej wizerunku.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.