Zbędna makulatura zainspirowała instruktorów pilskiego oratorium. Wybudowali maluchom imponujący labirynt. To jeden ze sposobów na popołudnia w ferie w duchu ks. Bosko.
Tomasz Tylka, budowniczy labiryntu, nadzoruje przejście po moście nad umowną rzeką.
Katarzyna Matejek /Foto Gość
W Wielkopolsce trwają ferie zimowe. Podopieczni salezjanów spędzają je na półkoloniach w ZS Salezjańskich oraz na „bajkowych popołudniach” w oratorium przy parafii pw. św. Jana Bosko. W holu sąsiadującej z nim szkoły powstał labirynt ze zwojów tektury.
Na pomysł wybudowania kartonowej łamigłówki na 140 m kw. holu wpadł Tomasz Tylka, instruktor zajęć kuglarskich. Zainspirowały go ogromne rolki tektury, które w jego zakładzie pracy trafiały na śmietnik. – Codziennie wyrzucałem je do ogromnych kubłów. Kiedy długo nie przyjeżdżała śmieciarka, zwróciłem uwagę, że część tej tektury nadaje się do wykorzystania – wyjaśnia.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.