Kiedy długo nie ma śmieciarki

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 4/2019

publikacja 24.01.2019 00:00

Zbędna makulatura zainspirowała instruktorów pilskiego oratorium. Wybudowali maluchom imponujący labirynt. To jeden ze sposobów na popołudnia w ferie w duchu ks. Bosko.

Tomasz Tylka, budowniczy labiryntu, nadzoruje przejście po moście nad umowną rzeką. Tomasz Tylka, budowniczy labiryntu, nadzoruje przejście po moście nad umowną rzeką.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

W Wielkopolsce trwają ferie zimowe. Podopieczni salezjanów spędzają je na półkoloniach w ZS Salezjańskich oraz na „bajkowych popołudniach” w oratorium przy parafii pw. św. Jana Bosko. W holu sąsiadującej z nim szkoły powstał labirynt ze zwojów tektury.

Na pomysł wybudowania kartonowej łamigłówki na 140 m kw. holu wpadł Tomasz Tylka, instruktor zajęć kuglarskich. Zainspirowały go ogromne rolki tektury, które w jego zakładzie pracy trafiały na śmietnik. – Codziennie wyrzucałem je do ogromnych kubłów. Kiedy długo nie przyjeżdżała śmieciarka, zwróciłem uwagę, że część tej tektury nadaje się do wykorzystania – wyjaśnia.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.