Misjonarz z tylnych ławek

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 7/2019

publikacja 14.02.2019 00:00

Drogowskazem była dla niego św. Matka Teresa z Kalkuty. Jego terenem misyjnym – jedno z białogardzkich osiedli.

▲	Ze swoją duchową przewodniczką. ▲ Ze swoją duchową przewodniczką.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Drobnego, choć obdarzonego stalowym charakterem pana Janka doskonale znali nie tylko parafianie od św. Jadwigi, gdzie niestrudzenie organizował kolejne grupy modlitewne. Był nieocenionym animatorem, ewangelizatorem i organizatorem pielgrzymek. Przez blisko 40 lat propagowania Odnowy w Duchu Świętym, prowadzenia seminariów i spotkań modlitewnych dał się poznać diecezjanom. Wielu z nich przyjechało do Białogardu, by towarzyszyć panu Janowi w ostatniej drodze. Nie wszyscy zmieścili się w niewielkim kościele św. Jerzego. Część z przybyłych uczestniczyła we Mszy św. pogrzebowej poza murami świątyni.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.