Ostrowiec. Wolontariusz to nie pracownik socjalny

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 10.03.2019 09:00

O właściwym zrozumieniu służby na rzecz ubogich przekonywał wolontariuszy parafialnych zespołów Caritas bp Krzysztof Włodarczyk.

Ostrowiec. Wolontariusz to nie pracownik socjalny Wolontariusze Caritas rozumieją, że fundamentem ich służby jest modlitwa Katarzyna Matejek /Foto Gość

Pierwsza z dwóch tur rekolekcji dla wolontariuszy Parafialnych Zespołów Caritas odbyła się od 8 do 10 marca. Zgromadziła ona w Ostrowcu 60 osób z południowej części diecezji.

O modlitwie, poście i jałmużnie nauczał ich bp Krzysztof Włodarczyk. - Misją wolontariuszy Caritas jest to, by ukonkretniać miłość. Ale ważne, by nie robili tego jak pracownicy socjalni, lecz jak uczniowie Jezusa. Czyli nie tylko oczami dostrzegali, że ktoś jest potrzebujący, ale także dobrze ukształtowanym sercem. Tę różnicę pomagają wyczuć właśnie rekolekcje - powiedział biskup.

Służy temu nie tylko nauczanie, ale też warsztaty i dzielenie się doświadczeniem zespołów pracujących w różnych warunkach i z różnym efektem. Docenia to Bogumiła Niedźwiecka z Białej.

- Nie jesteśmy dużą wspólnotą i musimy szukać sposobów, jak pozyskać środki, z których zorganizujemy pomoc dla potrzebujących. Staramy się więc angażować całą społeczność wiejską - powiedziała pani  Bogumiła. - Rekolekcje to dla nas szansa, by wymienić się doświadczeniami z innymi. Wielką pomocą jest przyglądanie się, jak swoją pracę planują podobne do nas zespoły z małych parafii. Obserwujemy i zadajemy sobie pytanie: a może my też tego spróbujemy? To bardzo budujące.

Bp Włodarczyk przestrzegał wolontariuszy, by nie oceniali służby na rzecz ubogich wyłącznie po widocznych efektach. - Wolontariusze nie zawsze spotykają się z wdzięcznością. A także nie zawsze widać, czy ich działania przyniosły jakieś dobro. Brakuje choćby informacji zwrotnej, jak dana osoba przyjęła tę pomoc. Dlatego konieczna jest nauka cierpliwości. Nie da się jej osiągnąć własnymi siłami. Trzeba przyjść po nią do źródła, to znaczy do Jezusa, bo to On sam posyła do ludzi ubogich - stwierdził biskup. - W tym względzie potrzeba nawrócenia.

Przemiany potrzebuje też program działań podejmowanych w parafiach. Dla niektórych wolontariuszy niemałym problemem jest zmiana sposobu myślenia, stylu organizacji akcji. Ks. Tomasz Roda, dyrektor Caritas diecezji wskazuje, że jednym z powodów pewnej dezorientacji zespołów parafialnych jest to, że w pewnych obszarach ludzie potrzebują mniej pomocy niż dawniej, np. już nie potrzeba tyle wyprawek szkolnych czy organizowania wypoczynku letniego.

- Dzisiaj problemem jest ubóstwo wartości, które umacniałyby rodzinę, jej więzi. A nade wszystko samotność, która powoduje frustrację, a u seniorów nawet wycofywanie się z życia - powiedział ks. Roda. - Potrzebujemy przeprofilować nasze działania, by były adekwatne do wyzwań, które przed nami stoją.

Wskazał, że niektóre PZC dostrzegają te tendencje i już przygotowują miejsca pobytu dziennego dla seniorów - w słupskich parafiach pw. św. Józefa i pw. św. Faustyny oraz w Mariackiej w Szczecinku.

W drugiej turze rekolekcji, które odbędą się od 15 do 17 marca w Kołobrzegu zapowiedziało swój udział 80 wolontariuszy.