„Zawieszona zupa” bije rekordy

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 11/2019

publikacja 14.03.2019 00:00

– Nie spodziewaliśmy się, że sprawa nabierze takiego rozmachu. Wpłat było tak dużo, że zupy będą wydawane jeszcze do połowy marca – mówią inicjatorzy słupskiej akcji „zawieszania” posiłku dla potrzebujących.

W barze Poranek mogli się posilić potrzebujący. W barze Poranek mogli się posilić potrzebujący.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Słupszczanie w potrzebie doskonale wiedzą, dokąd się udać zimą, by dostać talerz ciepłej zupy. Za darmo. Pan Stanisław do baru Poranek przychodzi codziennie.

– Przepyszna zupka, jak domowa – kiwa głową na serwowaną ogórkową.

To jego trzecia zima, której niedogodności łagodzi poranna porcja ciepłej zupy. Najczęściej musi wystarczyć na cały dzień. Barowej kuchni nie może się nachwalić. „Zawieszane” zupy mają też innych stałych odbiorców. – To nie tylko osoby bezdomne, ale też po prostu ubogie, znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej. Codziennie na przykład przychodzi mama z córką. Kasjerki znają wiele z tych osób z widzenia – przyznaje Zofia Bonkowska, szefowa kuchni słupskiego baru, w którym od czterech zim pojawia się „zawieszona” zupa.

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.