Czy ludzie zjadają… DNA?

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 11/2019

publikacja 14.03.2019 00:00

Dni otwarte w szkołach salezjańskich to okazja, by przekonać się, że prócz dobrych wyników pilską szkołę wyróżnia panujący tu dobry duch ks. Bosko.

Uczniowie LOTS-u towarzyszyli młodszym kolegom w pokazowych lekcjach angielskiego, historii i biologii. Uczniowie LOTS-u towarzyszyli młodszym kolegom w pokazowych lekcjach angielskiego, historii i biologii.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

O tym mogli przekonać się młodzi pilanie, którzy 9 marca zdecydowali się odwiedzić Liceum Ogólnokształcące Towarzystwa Salezjańskiego (LOTS). Czekali tu na nich starsi koledzy, ich rodzice i nauczyciele, rozmawiający z gośćmi, częstujący smakołykami i pomagający im wczuć się w lekcje biologii, angielskiego czy pokaz paschy żydowskiej w klasie religii.

Przewodniczący samorządu Paweł Grześ zachwala poziom szkoły, który daje licealistom niemal pewność dostania się na wybrane studia. To nie przesada – liceum salezjańskie w ubiegłorocznym rankingu Perspektyw zaliczono do złotej czołówki kraju, a w Wielkopolsce zajęło 7. miejsce. Ale według Pawła to nie wszystko. – To szkoła dla ludzi, którzy chcą działać, realizować swoje pasje – przekonuje.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.