Artyleryjski ostrzał, wybuchy, ciężki sprzęt i wielu padających w walce. Kołobrzeska plaża zamieniła się w pole jednego z najkrwawszych starć z udziałem żołnierzy polskich.
Inscenizacja jednego z epizodów walk o twierdzę Kolberg.
Karolina Pawłowska /Foto Gość
Po raz kolejny rocznicę zdobycia miasta w marcu 1945 r. uczczono wielką rekonstrukcją historyczną. Na kołobrzeskiej plaży naprzeciwko siebie stanęło ćwierć tysiąca rekonstruktorów, żeby opowiedzieć jeden z epizodów walk o twierdzę Kolberg.
Bitwa o Kołobrzeg była największym, obok powstania warszawskiego, starciem miejskim z udziałem żołnierza polskiego w czasie II wojny światowej. – Te walki miały symboliczny charakter. Mówi się, że było to Monte Cassino frontu wschodniego. W czasie blisko dwutygodniowego boju przez Kołobrzeg przewinęło się ok. 28 tys. żołnierzy polskich i radzieckich. 1200 żoł- nierzy Wojska Polskiego poległo lub zaginęło bez wieści. Siły niemieckie broniące miasta szacowane są na ok. 4–8 tys. żołnierzy, ale był także Volkssturm oraz kilkadziesiąt tysięcy uciekinierów – opowiada Łukasz Gładysiak z Muzeum Oręża Polskiego, scenarzysta przedstawienia. Podczas 11-dniowych walk zniszczeniu uległo 90 proc. zabudowy miasta.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.