Potrafiła kruszyć twardych: ich serca, dystans, niewiarę. Pozbawiona wzroku i słuchu, poznawała świat dotykiem.
Siostra Lidia bezskutecznie prosiła uczestników spotkania w bibliotece, by zinterpretowali wykresy w alfabecie Braille’a.
Katarzyna Matejek /Foto Gość
Losy urodzonej w 1939 roku Krystyny Hryszkiewicz, która w piętnastym miesiącu życia po dwukrotnym zapaleniu opon mózgowych straciła wzrok, słuch i mowę, opisała w niedawno wydanej książce pt. „Ciemność i cisza przezwyciężone. Historia głuchoniewidomej Krystyny Hryszkiewicz” s. Lidia Witkowska, franciszkanka służebnica Krzyża pracująca w Laskach pod Warszawą.
Spotkanie autorskie, które 20 marca w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Szczecinku zgromadziło 40 osób, było formą wdzięczności za to, że niewielki nakład – 400 egzemplarzy – w połowie sfinansowali właśnie mieszkańcy Szczecinka, rodzinnego miasta zarówno głuchoniewidomej Krystyny, jak i jej wieloletniej opiekunki – s. Lidii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.