Piła spod znaku Rodła. Konferencja naukowa

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 26.09.2019 10:00

O działalności ks. Bolesława Domańskiego i walce o polskość w mieście nad Gwdą rozmawiano podczas konferencji zorganizowanej przez Towarzystwo Miłośników Miasta Piły.

Piła spod znaku Rodła. Konferencja naukowa Konferencja odbyła się w Regionalnym Centrum Kultury. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Konferencja poświęcona była działalności Związku Polaków w Niemczech oraz ks. dr. Bolesławowi Domańskiemu, najwybitniejszemu ze stojących na czele organizacji, którego 80. rocznica śmierci przypada w tym roku.

-–Zorganizowaliśmy to przedsięwzięcie głównie z myślą o młodych. Marzy nam się, żeby oni byli dziedzicami tego wszystkiego, co w naszym mieście zostało stworzone przez przodków. Ale też żeby przejęli pałeczkę badania, pisania, publikowania o przeszłości miasta – mówi Maria Bochan, prezes Towarzystwo Miłośników Miasta Piły.

W listopadzie 1918 r. nie udało się zająć Piły i włączyć miasta do odrodzonej Rzeczypospolitej. Nowa granica państwowa przebiegała niemal tuż za miejskimi rogatkami. Przez cały okres międzywojenny mieszkała tu jednak mniejszość polska, oceniana na co najmniej pół tysiąca osób. W obronie polskich interesów powołano w Pile konsulat.

– Obejmował swoją pomocą ogromny obszar. Sięgał do Drawska Pomorskiego i Szczecinka, obejmował też Strzelce Krajeńskie i Gorzów. A potem jeszcze w 1930 r. Myślibórz i Choszczno. Pracowała tam masa Polaków jako robotnicy sezonowi. Jednym z zadań konsulatu było sprawdzanie, w jakich warunkach pracują – wyjaśnia regionalista Roman Chwaliszewski.

Piła spod znaku Rodła. Konferencja naukowa   Konferencji towarzyszyła wystawa poświęcona pilskim bohaterom. Karolina Pawłowska /Foto Gość

W mieście działały polskie organizacje gospodarcze, kulturalne i oświatowe. O polskie interesy dbał także założony w 1922 r. Związek Polaków w Niemczech, który istniał do wybuchu II wojny światowej. W Pile liczył niewiele ponad 40 osób. Z chwilą wybuchu wojny działaczy dotknęły dotkliwe represje.

– Z grupy mężów zaufania wojnę przeżył tylko Szczepan Mroczek. Podobnie, jak pozostali został aresztowany w pierwszych dniach września i osadzony w zakładach Albatros. Trafił do obozów w Sachsenhausen i Buchenwaldzie. Jemu jednak udało się przetrwać obóz. Wrócił do Piły, był pracownikiem muzeum – przypomina Maria Bochan.

Podczas konferencji mówiono o pilskich śladach po Związku Polaków w Niemczech, szukano znaku Rodła w heraldyce powiatu złotowskiego, przywoływano postać ks. dr. Bolesława Domańskiego, który dekadę później stanął na czele całej organizacji. Przywołano również temat represji wobec duchowieństwa i ludności Krajny w pierwszych dniach drugiej wojny światowej.

Piła spod znaku Rodła. Konferencja naukowa   Za działalność kulturalną Maria Bochan, prezes TMMP, otrzymała medal Gloria Artis. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Konferencja stała się też okazją do wręczenia Marii Bochan medalu Gloria Artis, przyznawanego osobom szczególnie wyróżniającym się w dziedzinie twórczości artystycznej, działalności kulturalnej lub ochronie kultury i dziedzictwa narodowego.

W kuluarach Regionalnego Centrum Kultury można było również obejrzeć wystawę „Oni walczyli o Polskę 1918–1945. Patrioci regionu Północnej Wielkopolski”. Ekspozycja przybliża sylwetki bohaterów tamtych trudnych dla Polski dni. Prezentowana jej część przedstawia sylwetki 19 osób związanych z Piłą i Ziemią Złotowską.

Organizatorami wydarzenia były Archiwum Salezjańskie Inspektorii  Pilskiej, Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” w Pile oraz Towarzystwo Miłośników Miasta Piły.