Nie boimy się marzyć. Kurs budowania wspólnoty

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 29.09.2019 08:22

W Koszalinie odbyła się druga sesja kursu, który pomaga rozbudzone pragnienie "czegoś więcej" zamienić na trwałą, przynoszącą owoce wspólnotę. Tym razem uczestnicy skupili się na... wizjach.

Nie boimy się marzyć. Kurs budowania wspólnoty Druga sesja kursu pomagała określić konkretne cele, które wspólnota chce osiągnąć. Karolina Pawłowska /Foto Gość

We wrześniowym weekendzie szkoleniowym w koszalińskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym udział wzięło około setki osób. - Przyjechało ich jeszcze więcej niż na pierwszą sesję. Odkrywają, że na kursie dostają skuteczne narzędzia, które pozwolą na pogłębianie życia wspólnotowego i budowanie wspólnot gotowych do ewangelizacji - mówi ks. Bogusław Fortuński, koordynator Odnowy w Duchu Świętym w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Podczas marcowego spotkania uczestnicy zastanawiali się na fundamentem dotyczącym tożsamości wspólnoty. Teraz skupili się na... wizji, czyli celu, do którego chcą dojść.

- Ten kurs to propozycja dla grup, które nie boją się marzyć - przyznaje Anna Urbanowicz z białogardzkiej wspólnoty "Dzieci Bożych". - Pierwszy weekend pomógł nam określić gwiazdę przewodnią, czyli misję wspólnoty. Dla naszej grupy jest to budowanie żywego Kościoła, przyprowadzanie ludzi do Jezusa. Na tym spotkaniu określiliśmy cele: za 10 lat jesteśmy wspólnotą 100-osobową, budujemy dom rekolekcyjny. Nie boimy się marzyć i o swoich marzeniach mówimy Panu Bogu, bo to On będzie je realizował - wyjaśnia.

Rozłożony na dwa lata program prowadzi gliwicka wspólnota "W Drodze". Podczas kursu dzielą się tym, co sprawdzili w praktyce, przebudowując małą wiejską grupę w silną, 150-osobową wspólnotę ewangelizującą.

- Jest mnóstwo małych grup, które powstają rozbudzone pragnieniem "czegoś więcej" i po jakimś czasie się zniechęcają. Albo ich liderzy stają bezradni i nie wiedzą, co jeszcze mogliby zrobić, bo wypruwali sobie żyły, a nic nie działa, tymczasem im kończą się już pomysły i baterie. Czekają na jakiś zwrot, który najczęściej sam się nie pojawi - mówi Mariusz Mycielski, lider wspólnoty, koordynator Odnowy w Duchu Świętym diecezji gliwickiej i członek Rady Krajowego Zespołu Koordynatorów Odnowy w Duchu Świętym w Polsce.