Przyszedłem coś rozpocząć. Msza inaugurująca rok akademicki na politechnice

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 30.09.2019 11:43

Politechnika Koszalińska, największa uczelnia wyższa w regionie, po raz 52. rozpoczęła nowy rok akademicki. Mszy św. w koszalińskiej katedrze przewodniczył bp Edward Dajczak.

Przyszedłem coś rozpocząć. Msza inaugurująca rok akademicki na politechnice Senat uczelni, nauczyciele i reprezentacja studentów uczestniczyli we Mszy św. inaugurującej rok akademicki 2019/20. Przewodniczył jej bp Edward Dajczak. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Uroczystą inaugurację na uczelni 30 września poprzedziła Msza św. w koszalińskiej katedrze. W obecności władz politechniki, nauczycieli i studentów liturgii eucharystycznej przewodniczył ordynariusz diecezji biskup Edward Dajczak, zaś koncelebrowali rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie, kapłani współpracujący z Politechniką Koszalińską oraz proboszcz parafii katedralnej.

Na początku homilii biskup wskazał na zagrożenie ze strony indywidualizmu, coraz bardziej obecnego w życiu nie tylko jednostki, ale i całego społeczeństwa. Zaznaczył, że w aktualnym klimacie społecznym partycypuje też środowisko akademickie. Opierając się na przypowieści o siewcy, a nazywając ją tutaj przypowieścią o dobrym początku, biskup Dajczak wskazał, że Ewangelia podpowiada metodę niepoddawania się tej pokusie, metodę bezpieczną dla społeczności i nauki, metodę dobrego początku na wzór Jezusa Chrystusa. – Jezus mówi: przyszedłem coś rozpocząć, przyszedłem zaczynać. I to rozpoczynanie jest charakterystyczne dla Bożego królestwa – powiedział bp Dajczak.

– Jezus nie został posłany, by szybko zrobić porządek, choć nazywał rzeczy po imieniu, mocno rozdzielał dobro od zła. A jednak do człowieka podchodzi z oczekiwaniem i nadzieją – wyjaśniał biskup.

Nie przeciwstawiając temu oczekiwania najwyższych wyników nauczania przez kadrę uczelni, biskup pokazywał, że metodologia jej działania powinna opierać się na nadziei. – Nie chodzi o sukces, ale o wiarę, że to, co się robi, ma głęboki sens. Że to jest bardzo potrzebne człowiekowi i całemu społeczeństwu. To nadzieja jest tym akcentem, który kładziemy na rozwój. Bo nikt nie zasiewa ziarna, jeżeli nie ma nadziei – powiedział hierarcha, wyjaśniając, że praca na uczelni to również rodzaj zasiewu. – To cały problem posługi naukowej, profesorskiej i formacyjnej, ale też problem studenta. Bo każdy z nas jest równocześnie i siewcą, i rolą, przy czym siewcą wobec samego siebie, tj. we własnym życiu.

Jako wyzwanie biskup postawił przed słuchaczami pielęgnowanie relacji mistrz – uczeń, przy czym piękno mistrza można rozpoznać po tym, że potrafi on nieco zejść z drogi swego ucznia, by pomóc mu odkrywać drogę nową, niepowtarzalną. – To cała sztuka nie tylko nauczania, ale i formacji, wsparcia ucznia, by stając się specjalistą stał się pięknym człowiekiem, który przyniesie społeczeństwu piękną posługę własnym życiem.

Do takiego zasiewu według pasterza diecezji niezbędne jest dalekie spojrzenie: wzrok utkwiony nie tylko w teraźniejszości, ale i zdolny widzieć jutro. – Każdy musi być mistrzem, także wobec samego siebie, by pozwalać na ten zasiew, który czyni Bóg. Trud Boga i człowieka pięknie wówczas współbrzmią, nie eliminując się nawzajem – powiedział biskup.

Na zakończenie Eucharystii rektor Politechniki Koszalińskiej prof. Tadeusz Bohdal podziękował za inspirację zawartą w homilii. – To są wytyczne, jak mamy każdego dnia postępować w życiu akademickim. Jeśli tak, jak mówi dzisiejsza Ewangelia, posiejemy ziarno wiedzy wśród młodzieży, to wyda ono plon stokrotny – podsumował rektor.

Dalsze uroczystości związane z inauguracją 52. roku akademickiego Politechniki Koszalińskiej odbyły się w murach uczelni.