Aureole i skrzydła na szkolnym korytarzu. Korowód świętych w Białogardzie

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 30.10.2019 15:53

Gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć? Na przykład w białogardzkiej podstawówce, której korytarzami przeszedł rozśpiewany korowód.

Aureole i skrzydła na szkolnym korytarzu. Korowód świętych w Białogardzie W białogardzkiej podstawówce nie tylko najmłodsi przebierają się za świętych. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Uskrzydlone zastępy ustawiają się w pary, święci papieże poprawiają tiary, a biedaczyna z Asyżu (kiedy nikt nie widzi) zjeżdża po poręczy. Na korytarzach Szkoły Podstawowej nr 3 aż błyszczy od aureol.

- Ja jestem bł. Czesław. Bo świętego Doriana jeszcze nie ma w niebie, ale Czesław mam na drugie - przedstawia się trzecioklasista w dominikańskim habicie z prześcieradła. Przyznaje, że wcześniej o patronie Wrocławia niewiele wiedział, ale sporo wyczytał w internecie, kiedy z mamą przygotowywali przebranie. Zaimponowała mu zwłaszcza ognista kula, którą błogosławiony miał przegonić mongolskie hordy.

- A ja jestem św. Maciej - przedstawia się jego kolega Maciek, choć identyfikację nieco utrudnia korona, o której ewangeliczne przekazy milczą. - Jeszcze mało o nim wiem, ale się dowiem - zapewnia, zanim ruszy tanecznym krokiem przez szkolne korytarze.

Taki też jest główny cel organizowanej w białogardzkiej podstawówce zabawy.

- To dobra okazja, żeby zapoznać się i zaprzyjaźnić ze „swoimi świętymi”, także tymi, po których imiona otrzymaliśmy na chrzcie świętym – przyznaje s. Damaris Pawłowska, poprawiając… loki!

Nowy wizerunek zakonnicy budził entuzjazm uczniów, ale i niektórzy nauczyciele nie od razu rozpoznawali w św. Katarzynie Aleksandryjskiej koleżankę katechetkę.

- To jedna z moich ulubionych świętych, bo wywodzi się z pierwszych wieków chrześcijaństwa, kiedy to uczniowie Jezusa byli gotowi oddawać za Niego życie. Pokazuję uczniom, że nie tylko ich uczę o świętości, ale chcę świętych naśladować - tłumaczy s. Damaris.

Jak zauważa, zamiast denerwować się na halloweenową modę, warto zaproponować dzieciom coś innego.

- Bo one lubią się przebierać, bawić, więc rola dorosłych w tym, żeby była to mądra zabawa. Młodsze dzieci przebierają się chętnie, starsi nieco mniej. Ale i z nimi rozmawiam o świętych i świętości, proszę też, żeby wyszukiwali swoich opiekunów z nieba na telefonach. Nawet część  nauczycieli podrukowało sobie zdjęcia swoich patronów - dodaje.

Jutro w wielu miejscach diecezji odbędą się bale świętych dla najmłodszych. Także nieco starsi będą mogli spędzić wigilię uroczystości na czuwaniach w przygotowanych w kilku miastach Nocach Świętych