Już nie zielona, tylko sucha. Nowa odsłona akcji "Pusta choinka"

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 03.12.2019 09:37

W tym roku akcja będzie miała inną niż dotychczas formułę. Zamiast zielonej choinki ustawionej w największej galerii handlowej Koszalina, na miejskim rynku stanie wyschnięte drzewko.

Już nie zielona, tylko sucha. Nowa odsłona akcji "Pusta choinka" Ani nie w centrum handlowym, ani nie na żywych, zielonych gałązkach zawisną tegoroczne bombki-cegiełki akcji Caritas "Pusta choinka". Marek Piekara /Foto Gość

Symboliczna sucha choinka stanie 14 grudnia w namiocie Caritas na Rynku Staromiejskim. Zawisną na niej bombki-cegiełki, z których dochód będzie przeznaczony na przygotowanie świątecznego obiadu dla dzieci z obozu dla uchodźców na greckiej wyspie Samos.

– Po długiej dyskusji rozeznaliśmy, że oprócz wielu innych akcji prowadzonych przez fundacje i stowarzyszenia zbierające w czasie przedświątecznym pieniądze na rzecz ludzi potrzebujących, potrzebne jest spojrzenie na prawdziwy wymiar biedy, nawet jeśli ona dotyczy nie naszych obywateli, ale ludzi z innej części świata – powiedział ks. Tomasz Roda, dyrektor Caritas diecezji. – Poprzez tę wyschniętą choinkę chcemy pokazać kontrast między naszym życiem, a życiem ludzi w takim obozie. To przyczynek do tego, byśmy podjęli głęboką refleksję nad tym, dlaczego należy dzielić się swoimi dobrami z ubogimi.

Tegoroczna "Pusta choinka" dedykowana jest więc dzieciom na greckiej wyspie Samos, żyjącym w przeludnionym obozie dla uchodźców i migrantów. – Codzienność tych rodzin przebiega we łzach cierpieniu, beznadziei. I w oparciu o jeden posiłek dziennie – dodaje dyrektor.

Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej, będąca w kontakcie z księdzem katolickim posługującym na wyspie Samos, chce zafundować tamtejszym dzieciom świąteczny obiad. Koszt obiadu, przygotowanego dla blisko 200 osób będących pod opieką parafii, to 1,5 tys. euro. – Do tego chcemy dołączyć paczkę higieniczną, która będzie zawierała pastę do zębów, mydło, szampon. To mały prezent, który pomoże im zachować ludzką godność – wyjaśnia ks. Roda.

– To ważne, by w czasach otaczającego nas przedświątecznego konsumpcjonizmu, któremu towarzyszy wesołe "Jingle Bells", kiedy tak bardzo chcemy posiadać prezenty, skierować spojrzenie na dramat dzieci żyjących w skrajnej biedzie 3 tys. kilometrów stąd – podsumowuje dyrektor Caritas.

Koszt jednej bombki-cegiełki to 25 zł.