Złocieniec. Królowie, królowa i jezuita

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 07.01.2020 08:32

Do podążającego za mędrcami rozśpiewanego orszaku dołączyła św. Jadwiga, patronka jednej ze złocienieckich parafii oraz opiekujący się miastem św. Andrzej Bobola.

Złocieniec. Królowie, królowa i jezuita Złocieniecki orszak ubarwiają lokalne akcenty. Sebastian Kuropatnicki

Czwarty raz do świątecznego korowodu opasującego Polskę dołączyli mieszkańcy Złocieńca. Przemierzali miasto trasą łączącą obie złocienieckie parafie. Ich celem był żłóbek ustawiony w kościele pw. Wniebowzięcia NMP.

Tam razem z królami pokłonili się nowo narodzonemu i pośpiewali. Swoją wersję historii narodzin Dzieciątka opowiedzieli też kolędnicy, oryginalni, bo nie najmłodsi, ale najstarsi. Jasełka przygotowali członkowie Związku Emerytów i Rencistów, a śpiew animowali studenci Uniwersytetu III wieku i zespół Cantabo.

- Nie tylko dzieci chcą poczuć bożonarodzeniową radość. Po to właśnie wychodzimy na ulicę: ucieszyć się z narodzin Jezusa, powiedzieć innym, że nasz Bóg jest blisko nas, podzielić się wiarą i radością. Nie chodzi o manifestowanie, ale o dzielenie się radością - tłumaczy ks. Wiesław Hnatejko, proboszcz parafii Mariackiej.

Świąteczny orszak przemierzył złocienieckie ulice po raz czwarty.

- Zanim zacząłem ogłaszać, już sami zapraszali jedni drugich na to wydarzenie. To pokazuje, że jest w nas potrzeba doświadczania wspólnoty, a orszak na dobre wpisał się w kalendarz miejskich wydarzeń - dodaje złocieniecki zmartwychwstaniec.