Tradycja warta pielęgnowania. XV Regionalny Przegląd Jasełek "Idą kolędnicy"

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 23.01.2020 17:17

Aktorzy z kołobrzeskiej "Piąteczki" to najlepsi kolędnicy w regionie. Ich bożonarodzeniowa opowieść podbiła serca jurorów i dała grand prix przeglądu jasełkowego.

Tradycja warta pielęgnowania. XV Regionalny Przegląd Jasełek "Idą kolędnicy" W tym roku wygrały jasełka kołobrzeskiej "Piąteczki". Karolina Pawłowska /Foto Gość

W tym roku w Regionalnym Przeglądzie Jasełkowym zaprezentowało się 11 zespołów. Każdy z własną interpretacją opowieści o Bożym Narodzeniu.

– Do Betlejem mogą przyjść nawet... piraci. Bo w tej historii najważniejsze jest przesłanie: przy żłóbku Jezusa w każdym sercu może dokonać się przemiana – przyznaje ze śmiechem Agnieszka Ziernik, autorka scenariusza i opiekun zespołu aktorskiego z niewielkiego Charzyna, który w betlejemską opowieść wplótł niekonwencjonalne wątki pirackie.

– Dominowały tradycyjne przedstawienia świątecznej historii, choć pojawiło się również kilka bardziej kreatywnych wersji, z akcentami współczesnymi, bardzo ciekawymi – mówi Wiesław Lewoc, szczeciński aktor, który przewodniczył jurorom przeglądu, dodając, że choć liczba zespołów nieco spadła, udało się zachować dobry poziom przeglądu.

Najwyższe uznanie w oczach jurorów zyskali kolędnicy z kołobrzeskiej Szkoły Podstawowej nr 5. „Narodziny Zbawiciela” otrzymały grand prix tegorocznego przeglądu.

"Narodziny Zbawiciela" Jasełka Piąteczki
Grand Prix XV Regionalnego Przeglądu Jasełek "Idą Kolędnicy"
Karolina Pawłowska /Foto Gość

– Oczywiście taka nagroda bardzo cieszy i napawa dumą, ale myślę, że w tym przeglądzie nie tylko to jest ważne. Dla uczniów to szansa zaprezentowania się na prawdziwej scenie, dla stojących za ich sukcesami opiekunami – możliwość pokazania wielkiej pracy, którą wykonują także poza murami szkoły – uważa Elżbieta Kamińska, opiekun zwycięskiej „Piąteczki”. Do tego zespołu powędrowała również nagroda dla najlepszego aktora. Otrzymał ją Patryk Mirecki, który wystąpił w podwójnej roli.

– Lepiej bawiłem się w roli diabła, bo jest bardziej kreatywna, ale i jako Józef bardzo dobrze czułem się na scenie – mówi chłopak, przyznając, że jasełka to świetna sprawa i warto chociaż spróbować swoich sił na scenie.

– To piękna tradycja, którą warto pielęgnować. Tę historię warto pokazywać i cieszyć się nią – dodaje Wiesław Lewoc.