− Czy wierzyłem wtedy, że przeżyję? W głowie cały czas była nadzieja, ale tylu obok mnie ginęło. Dzisiaj młodzi nie są w stanie sobie tego wyobrazić. Nawet jeśli słuchają, to jak bajki – mówi uczestnik walk z 1945 roku.
Mieszkający w Sławnie Józef Kwiatkowski jest jednym z ostatnich żyjących żołnierzy biorących udział w operacji wojskowej sprzed 75 lat.
Karolina Pawłowska/ Foto Gość
Cmentarz Wojenny w Wałczu to jedna z największych takich nekropolii w kraju. Oficjalnie podaje się, że spoczywa tu 4390 polskich i 1638 radzieckich żołnierzy, których ciała ekshumowano z rejonu walk na Wale Pomorskim.
Józef Kwiatkowski na wałeckiej nekropolii wypatruje jednego nazwiska. – W Nadarzycach zmarł mi na rękach kolega, seria karabinowa przecięła go wpół. Szukałem jego grobu, ale nie mogę znaleźć. Może jest tutaj, w Wałczu – mówi 93-letni kombatant, jeden z ostatnich uczestników tamtych wydarzeń.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.