Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 10/2020
publikacja 05.03.2020 00:00
Czym jest muzyka dla chrześcijan Bliskiego Wschodu, opowiada Sylwia Hazboun, śpiewająca podczas koncertu „Razem dla Syrii”.
▲ W trakcie występu 1 marca w koszalińskiej katedrze pani Sylwia opowiadała o Syryjczykach, którzy otrzymują pomoc dzięki Polakom, i ich kraju. Koszalinianie poznali państwa Hazboun we wrześniu 2019 r. podczas wizyty, w katedrze i V LO, delegacji z Kościoła syriacko-prawosławnego i organizacji Christian Hope Center Aleppo.
Katarzyna Matejek /Foto Gość
Katarzyna Matejek: We wrześniu koszalinianie usłyszeli wykonaną przez Panią i Pani męża modlitwę „Ojcze nasz” w języku aramejskim. Tym razem były pieśni Bliskiego Wschodu także w językach arabskim, ormiańskim, hebrajskim oraz Pani autorskie utwory inspirowane Orientem. Skąd u Pani zamiłowanie do tej muzyki?
Sylwia Hazboun: To połączenie mojej pracy zawodowej i muzycznej pasji. W czasie podróży na Bliski Wschód zaczęłam odkrywać świat arabskich chrześcijan różnych denominacji oraz ich muzykę sakralną, przepiękną, pełną nostalgii, zadumy, śpiewaną w różnych językach. Tę muzykę odkrywałam zresztą od czasu studiów, kiedy ucząc się arabskich liter, zastanawiałam się, co właściwie sprawia, że muzyka Bliskiego Wschodu brzmi tak orientalnie.
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.