Wielki zapomniany. Wystawa poświęcona abp. Teodorowiczowi

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 06.03.2020 10:09

Polski arcybiskup lwowski obrządku ormiańskiego, gorliwy obrońca polskich interesów pod zaborami, patriota, który ugruntował polską niepodległość. O patronującym koszalińskiemu Stowarzyszeniu Ormiańskiemu kapłanie przypomniano na otwartej wczoraj wystawie.

Wielki zapomniany. Wystawa poświęcona abp. Teodorowiczowi Wystawa „Wielki zapomniany. Arcybiskup ormiański Józef Teodorowicz (1864-1938) – wybitny polski kapłan i mąż stanu”. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Ekspozycja w Galerii Region Koszalińskiej Biblioteki Publicznej obrazuje życie i działalność arcybiskupa Józefa Teodorowicza oraz świadectwo patriotyzmu tego hierarchy, który w czasach PRL-u został skazany na zapomnienie.

– Wiedza o nim, znajomość jego dokonań jest odwrotnie proporcjonalna do jego zasług nie tylko dla Ormian, ale dla Polski. Postanowiliśmy przywołać arcybiskupa i pokazać go chociaż zainteresowanym – mówi Łukasz Trzeciak, sekretarz zarządu Stowarzyszenia Ormiańskiego „Mer Hajrenik”, które współorganizowało wydarzenie.

Ostatni metropolita ormiański był duchowym przywódcą Ormian i Polakiem z wyboru. Gorliwie bronił polskich interesów pod zaborami, działał na rzecz odradzającej się niepodległości. Był posłem na Sejm Ustawodawczy, a następnie senatorem I kadencji w II RP. Odegrał także znaczącą rolę w działaniach mających na celu podpisanie konkordatu pomiędzy Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą. Ogromną zasługą apb. Teodorowicza dla archidiecezji ormiańskiej była renowacja średniowiecznej katedry lwowskiej, unikalnego zabytku architektury ormiańskiej na ziemiach polskich. 

- Arcybiskup jest dla nas, Ormian, powodem do dumy, ale i wzorem do naśladowania. Miał ogromne zasługi dla kraju, ale nie porzucił swojej tożsamości, nie odrzucił nazwiska. Był szafarzem Kościoła katolickiego, ale obrządku ormiańskiego. To niesamowity człowiek, który pokazuje nam, że można być Polakiem i Ormianinem zarazem, pracować dla kraju, ale nie zapominać o korzeniach, o tożsamości. My też zamieszkaliśmy w Polsce, mówimy po polsku, ale nie zapominamy swojego języka, nie tracimy naszych tradycji, szanujemy kulturę i przodków -  zauważa Vahan Hakobyan, prezes koszalińskiego stowarzyszenia i dodaje:

- Arcybiskup Teodorowicz jest jak pomost między dwoma kulturami, które geograficznie może i są od siebie odległe, ale jak się okazuje bardzo sobie bliskie.  

Ostatni metropolita Ormian polskich zmarł we Lwowie 4 grudnia 1938 r. Jego pogrzeb zgromadził ogromne rzesze ludzi, w tym także dostojników Kościoła polskiego z Prymasem Hlondem na czele. Przy katafalku metropolity modlił się abp Szeptycki. Przyjaciel zmarłego, abp Adam Sapieha wygłosił mowę pogrzebową. Modły nad trumną zmarłego celebrowane były w trzech obrządkach: greckokatolickim, ormiańskokatolickim i łacińskim. Kondolencje nadchodziły z całego świata. Przesłał je także papież Pius XI. W uznaniu zasług arcybiskupa ormiańskiego dla obrony polskości Lwowa i Galicji Wschodniej w okresie walki o niepodległość pochowano go na Cmentarzu Orląt Lwowskich.

Wystawa „Wielki zapomniany. Arcybiskup ormiański Józef Teodorowicz (1864-1938) – wybitny polski kapłan i mąż stanu” dostępna będzie dla odwiedzających do 16 marca. Współorganizatorami wydarzenia są: Fundacja Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich, Stowarzyszenie Ormiańskie „Mer Hajrenik” im. Abp. Józefa Teofila Teodorowicza oraz Koszalińska Biblioteka Publiczna.