"Szkoła Maryi" dla najmłodszych

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 07.04.2020 09:19

Siostry szensztackie rozpoczęły emisję internetowego programu dla dzieci pn. "Szkoła Maryi". Pierwszy odcinek wyemitowały w Niedzielę Palmową. To propozycja nie tylko dla rodzin szensztackich.

"Szkoła Maryi" dla najmłodszych S. Michalinie towarzyszy maskotka Anioła Dobroci, w którego wcieliła się s. Ines Panasko. Archiwum organizatora

Pierwszy odcinek ukazał się 5 kwietnia. Kolejne będą dostępne w każdą środę i sobotę na facebookowym fanpage'u "Siostry - Szensztat".

– Pomysł zrodził się z potrzeby serca w obecnej sytuacji pandemii. Chcemy wspomóc rodziców trudzących się organizowaniem czasu swoim dzieciom, które mimo pięknej pogody muszą pozostać w domu. Jako że jesteśmy wspólnotą o charakterze apostolskim i nasze działanie jest teraz ograniczone, stąd pomysł, by apostołować poprzez media – wyjaśnia s. Michalina Lisińska, prowadząca "Szkołę Maryi". – W naszej szkole chcemy, pod szczególnym wejrzeniem Matki Bożej, odkrywać talenty, którymi obdarzył nas Pan Bóg.

Uczniowie Szkoły Maryi nie tylko słuchają o życiu Pana Jezusa, ale też aktywnie uczestniczą w nauce. Siostry przygotowały dla maluchów zadania plastyczne, w trakcie lekcji wspólnie śpiewane są pieśni religijne. Jedną z ich autorek jest s. Zoja Dombrowska z Góry Chełmskiej.

Siostry szensztackie znane są z wielu inicjatyw skierowanych do dzieci i młodzieży. W naszej diecezji prowadzą spotkania, rekolekcje, warsztaty, bale, noce świętych itp. Ponadto w ramach Dzieła Rodzin towarzyszą w formacji chrześcijańskiej nie tylko małżonkom, ale też ich dzieciom – np. animując zajęcia podczas rekolekcji. – Dostosowujemy nauczanie do poziomu dzieci. Jeśli tematem rekolekcji jest budowanie więzi małżeńskiej, to w odpowiedniej formie poruszamy ten temat również podczas spotkań z dziećmi – wyjaśnia s. Celina Junik, opiekunka Dzieła Rodzin Szensztackich w diecezji.

Jednak, jak podkreśla, są to działania uzupełniające, ponieważ podstawowym miejscem formacji dzieci jest dom rodzinny. – Chodzi o to, żeby dziecko przeżywało wiarę w Boga we własnym domu. Nasz założyciel o. Józef Kentenich mówił, że dziecko do trzeciego roku życia już jest wychowane. Dlatego tak zależy nam na formacji dorosłych. Bo jeśli w rodzinie jest atmosfera religijna, jeśli rodzice się modlą, klękają, są dla siebie mili, przebaczają sobie, to dzieci tym nasiąkają – mówi s. Celina. – Bez tego nasze wysiłki są daremne.

Do Dzieła Rodzin Szensztackich w diecezji należy ok. 150 rodzin, zrzeszonych w trzech formacjach różniących się stopniem zobowiązań.