Fundowana wiarą i sercem. Figura Matki Bożej u księży emerytów ukoronowana

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 14.05.2020 11:33

Waży 100 gramów i wykonana jest z czystego złota. Pomorskim akcentem są wprawione w krzyż najpiękniejsze bałtyckie bursztyny. Pomiędzy nimi znajduje się diament. - Ta korona zawiera w sobie wiarę i serce kołobrzeżan - mówi ks. Piotr Zieliński.

Fundowana wiarą i sercem. Figura Matki Bożej u księży emerytów ukoronowana Korona, która otrzymała Matka Boża Fatimska z kościoła Domu Księży Emerytów. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Klejnot na skronie Matki Bożej Fatimskiej nałożył bp Krzysztof Włodarczyk.

- Królowej należy się korona, nakładamy więc ją na Jej skroń, a gestem tym chcemy wyrazić Maryi nasz hołd i cześć. Chcemy Jej przez to powiedzieć, że Ona ma prawo do naszych serc. Chcemy, by Ewangelia Jej Syna była dla nas fundamentem, prawem i światłem na drogach w codziennym życiu - mówił podczas Mszy św. sprawowanej w kołobrzeskim kościele rektoralnym, który służy księżom emerytom.

Nabożeństwa fatimskie sprawowane są tu od niedawna, ale zdążyły mocno wpisać się w serca uczestniczących w nich wiernych.

- W ubiegłym roku księża emeryci bardzo zapragnęli, by modlić się każdego 13. dnia miesiąca, podążać w symbolicznej procesji wewnątrz tego kościoła i prosić o nawrócenie dla zatwardziałych grzeszników - mówi ks. Piotr Zieliński, dyrektor Domu Księży Emerytów.

Nabożeństwom przewodniczył ks. Tadeusz Nawrot, w którego sercu zrodziło się pragnienie ufundowania szczególnego wota - korony z czystego złota.

- Okazało się to najtrudniejszym i najłatwiejszym zadaniem odkąd tu jestem przez 5 lat. Najtrudniejszym, bo jak w tak małej wspólnocie księży emerytów i garstki wiernych zebrać odpowiednią ilość złota? Ale i najprostszym, bo wystarczyło powiedzieć „tak”, jak Maryja - przyznaje ks. Zieliński.

Na szczerozłotą odpowiedź czcicieli Maryi nie trzeba było długo czekać. Kruszec został powierzony Sebastianowi Flaczyńskiemu, koszalińskiemu jubilerowi, który podjął się wykonania zadania. Jak z uśmiechem przyznaje, powoli zaczyna być jubilerem Maryi.

- To trzecia korona, którą wykonują dla Matki Bożej. Zawierzyłem swoje życie Maryi i reszta już działa się sama. Zjawił się ksiądz, który zamówił pierwszą koronę, potem drugi. I chociaż do każdej bardzo się przykładałem, ta chyba jest szczególna, bo robiona w tak szczególnym czasie. Starałem się, żeby była wykonana sercem - nie ukrywa.

Waży około 100 g. Tam, jak koronie znajdującej się w Fatimie, tak i częścią tej jest pocisk kalibru 9 mm. To złoty odpowiednik kuli, która 13 maja 1981 r. raniła św. Jana Pawła II. Na pocisku wygrawerowano m.in. zawołanie świętego papieża: Totus Tuus.

Pomorskim akcentem są oprawione w krzyżu bałtyckie bursztyny. Pomiędzy nimi znajduje się diament. - To nasz osobisty dar od firmy, oprócz włożonego w pracę serca - dodaje jubiler.

Fundowana wiarą i sercem. Figura Matki Bożej u księży emerytów ukoronowana   Figurę ukoronował bp Krzysztof Włodarczyk. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Biskup Krzysztof Włodarczyk przypominał, że figura i korona to tylko znaki zewnętrze.

- Bo wszystko i one wypływają z wnętrza, z miłości do Maryi, z zawierzania Jej nas samych i całego świata. Ciągle chcemy przyjmować te wskazania, które Ona nam dała i na nowo bierzemy w rękę narzędzie obrony - różaniec - przypominał i zachęcał do podejmowania orędzia fatimskiego.

- To też wezwanie do radykalnego pójścia drogą wytyczoną przez Jezusa Chrystusa. Do tego, by w fatimskim duchu podchodzić do wszystkich trudnych chwil, cierpień, przykrości, które dotykają każdego z nas. By przyjmować je z miłością, pokorą i modlitwą. Nie narzekać, nie ubolewać, ale szukać wyjścia z sytuacji mocą Bożą. Maryja uczy nas zaufania - mówił biskup.  

Ze względu na ograniczenia sanitarne, w uroczystości uczestniczyła garstka wiernych. Wielu z nich śledziło wydarzenie za pośrednictwem transmisji w Telewizji Internetowej Dobre Media.