Auto w prezencie dla hospicjum

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 07.06.2020 12:19

Na potrzeby uroczystego przekazania i pobłogosławienia samochód otrzymał piękną kokardę, ale od kilku dni już służy placówce. - Bardzo go potrzebowaliśmy - przyznaje dyrektor Domu Hospicyjno-Opiekuńczego Caritas w Darłowie.

Auto w prezencie dla hospicjum Przekazanie samochodu dla darłowskiego hospicjum. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Czerwona nowiutka Dacia to prezent od Fundacji Morze Miłości.

- Na ten samochód hospicjum czekało już od dawna. Wiedzieliśmy, że jest niezbędny więc od dłuższego czasu nosiliśmy się z zamiarem jego kupna. Jest fajny, nowoczesny i funkcjonalny, więc myślę, że pracownicy hospicjum będą zadowoleni - mówi Joanna Klimowicz, prezes darłowskiej fundacji.

Koszt podarunku to ponad 65 tys. zł. Kwotę udało się zebrać podczas letniego festynu i balu charytatywnego.

- Nie zakupilibyśmy tego samochodu, gdyby nie ludzie dobrej woli. Dziękuję darczyńcom, sponsorom, wszystkim, którzy zawsze wpierają nasze działania - dodaje.

Tym, którzy wspierają darłowskie hospicjum dziękował również bp Krzysztof Zadarko.

- To niezwykle wzruszające chwile, kiedy odsłaniają się przed nami serca wspaniałych ludzi. Cieszę się, że spotkali na swojej drodze takich, jak wy, którzy potraficie te serca otworzyć i skłonić do hojności - mówił zwracając się do członków Fundacji Morze Miłości.

- Nie zakrywa się tego, co dobre. Światła nie kryje się pod korcem, trzeba pozwolić mu świeci. Ten samochód z pewności będzie świecić i służyć osobom powierzonym pracownikom tego domu i fundacji, która postanowiła towarzyszyć jak anioł temu hospicjum. To nie próżna chwała, ale świadectwo dziesiątek, setek osób - dodawał błogosławiąc pojazd.

Samochód służy placówce już od kliku dni. O tym, jak był potrzebny świadczy to, że od pierwszych chwil nie stoi w garażu, ale ciężko pracuje.

- Do tej pory pożyczaliśmy samochody dostawcze, albo wszystko to, co potrzebne do funkcjonowania hospicjum woziliśmy własnymi autami. Będzie także służył hospicjum domowym. Zazwyczaj to rodziny tak bardzo zaabsorbowane chorobą, która pojawiła się w ich życiu i troską o najbliższych, że bardzo trudno organizować im transport potrzebnej aparatury czy wyposażenia - przyznaje ks. Krzysztof Sendecki.

Dyrektor Domu Hospicyjno-Opiekuńczego Caritas nie ukrywa, że prezent to wielka radość w tak trudnym czasie.

- Jesteśmy domem otoczonym wielką troską. Dzięki tym wszystkim ludziom, dzięki którym to miejsce funkcjonuje i pięknieje. Mając takich przyjaciół spokojnie patrzy się w przyszłość - dodaje ks. Sendecki.