Diecezjalna Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych w Bobolicach

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 09.06.2020 16:39

Pielgrzymi zatrzymali się przy postaci bł. Hanny Chrzanowskiej i tajemnicy zaufania Bożej opatrzności. Towarzyszył im bp Krzysztof Włodarczyk.

Diecezjalna Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych w Bobolicach Niepełnosprawni pielgrzymi jak zawsze spontanicznie reagowali na słowa, modlitwę, pieśni. Katarzyna Matejek /Foto Gość

9 czerwca w kaplicy Domu Pomocy Społecznej w Bobolicach odbyła się Diecezjalna Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych. W wydarzeniu organizowanym przez Caritas uczestniczyło kilkadziesiąt podopiecznych zakładu oraz ich opiekunki – siostry pallotynki ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Apostolstwa Katolickiego. Szersze środowisko osób niepełnosprawnych – WTZ, środowiskowe domy samopomocy, rodziny – połączyło się z kaplicą zdalnie, za pośrednictwem telewizji internetowej Dobre Media.

Tematem konferencji, którą wygłosił ks. Dawid Andryszczak, diecezjalny duszpasterz służby zdrowia i chorych, była postać Hanny Chrzanowskiej, błogosławionej pielęgniarki. Jej relikwie, będące w trakcie peregrynacji po naszej diecezji, towarzyszyły pielgrzymom.

Wieńczącej pielgrzymkę Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk. W homilii podkreślił on wagę zaufania Bożej opatrzności. – Tam, gdzie nie ma wiary, nie ma cudów – przekonywał do zawierzenia Bogu i Jego obietnicom. – Bóg może wszystko, nie jest obojętny na ludzki los. Nawet kiedy dopuszcza, by człowieka spotkały jakieś trudności, to po to, by człowiek otworzył się na Boga jeszcze bardziej.

Biskup zapewniał, że człowiek zawsze jest Bogu bliski. – Szczególnie zaś bliscy są Mu ludzie uznawani w społeczeństwie za słabszych, mniej znaczących, nieporadnych, niepełnosprawnych – stwierdził. Zachęcał słuchaczy do powierzania Bogu swoich trudności, chorób i radości.

Siostra Renata Szrajnert, przełożona zgromadzenia posługującego w bobolickim DPS, podkreśla, że dla jego podopiecznych czerwiec jest miesiącem szczególnym, właśnie ze względu na doroczną pielgrzymkę do Skrzatusza, na którą czekają z utęsknieniem. – Dlatego dziś tak bardzo przeżywają, że mimo pandemii mogą spotkać się z Matką Bożą Bolesną, i to w naszym domu – powiedziała o towarzyszącej pielgrzymce kopii Skrzatuskiej Piety, której na zakończenie spotkania zawierzono wszystkich pielgrzymów. – Modlitwy o ustanie pandemii, a tym samym do powrotu do normalnego życia i przywrócenia możliwości odwiedzin, nasze podopieczne zanoszą do Maryi każdego dnia.

– Wiara daje siłę naszemu działaniu w tym ośrodku – mówi siostra przełożona o posłudze sióstr pallotynek. – Podopieczne widzą, że siostry, które poświęciły swoje życie Bogu, poświęcają zarazem życie i dla nich. To daje im poczucie bezpieczeństwa i radość. Po prostu czują się jak w domu.

Agnieszka, od 9 lat pensjonariuszka bobolickiego DPS, bardzo się cieszy z tegorocznego wydarzenia. Czuje radość, że mogła się razem z innymi modlić, śpiewać, przeczytać czytanie. Lubi to. – To dla mnie ważne, dla mojego ducha, bo robimy to wszystko dla Pana Boga. – powiedziała. – To pomaga mi żyć troszczyć się o innych.