By „Morka” cały czas była

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 35/2020

publikacja 27.08.2020 00:00

To marzenie amatorów ze Strażackiej Orkiestry Dętej z Ustronia Morskiego. Dlatego szukają wielbicieli muzyki, którzy zasilą ich szeregi.

Ustrońscy muzycy  na galowo. Ustrońscy muzycy na galowo.
Archiwum Strażackiej Orkiestry Dętej „Morka”

I wcale nie muszą to być profesjonaliści. Strażacka Orkiestra Dęta „Morka”, działająca pod patronatem Gminnego Ośrodka Kultury oraz Ochotniczej Straży Pożarnej w Ustroniu Morskim, szuka miłośników muzyki, bez względu na wiek i umiejętności, którzy nie boją się chwycić za instrument, nawet jeśli dotąd na nim nie grali – zespół zapewnia opiekę wykwalifikowanego i doświadczonego instruktora. A że nawet w dojrzałym wieku można nauczyć się dęcia i defilowania w tej orkiestrze, okazało się nie raz.

Instrumentalistów „Morki” można zobaczyć maszerujących nabrzeżem nadmorskich miejscowości w paradnych granatowych mundurach lub trenujących szyk po cywilnemu przed siedzibą GOK w Ustroniu Morskim. Za każdym razem wzbudzają zainteresowanie – orkiestry dęte zawsze się podobają. – To siedzi gdzieś w ludzkiej psychice, że kiedy słyszy się na ulicy przechodzącą orkiestrę, to chce się za nią iść – uśmiecha się kapelmistrz „Morki” Wiktoria Ostrowska, studentka III roku instrumentalistyki na Akademii Sztuki w Szczecinie, która dwa lata temu odłożyła puzon i chwyciła za batutę, by dyrygować zespołem.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.