Chcę normalnie żyć, w trzeźwości

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 30.08.2020 22:34

Po raz 19. wierni przybyli na Górę Polanowską, by modlić się o trzeźwość narodu. Przewodniczył im bp Krzysztof Zadarko.

Chcę normalnie żyć, w trzeźwości Wiele osób z regionu przybyło na pielgrzymkę trzeźwości, która gromadzi wiernych na Górze Polanowskiej od 19 lat. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Choć w tym roku ze względu na obostrzenia sanitarne związane z pandemią wierni nie wędrowali z Polanowa w dorocznej Regionalnej Pielgrzymce Trzeźwości, to wielu potraktowało przybycie 30 sierpnia do kaplicy Matki Bożej Bramy Niebios jako indywidualną pielgrzymkę duchową.

Mszy św. wieńczącej ich trud przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. Obecni byli kapłani, przedstawiciele władz oraz członkowie stowarzyszeń trzeźwościowych.

Jak przypomniał gospodarz miejsca o. Janusz Jędryszek, pielgrzymka trzeźwości przybywa na Górę Polanowską od 2002 roku, a jej inicjatorem było koło AA "Feniks" z Polanowa. – Ta góra była od wieków miejscem, gdzie ludzie przybywali z nadzieją i po nadzieję. I tak jest do dzisiaj – powiedział franciszkanin. – Pan Bóg temu dziełu pobłogosławił, ludzie składają świadectwa, że Maryja otwiera tu serca słabych grzeszników i daje im łaskę nawrócenia i trzeźwego życia.

Bp Zadarko nalegał w homilii, by owocem pielgrzymowania była trwała przemiana, do której kluczem jest otwarcie na działanie Ducha Świętego poprzez zmianę myślenia. – Musimy pogłębić nie tylko wiedzę merytoryczną o mechanizmach uzależnienia, skali zjawiska, fatalnych konsekwencjach. Brakuje nam ciągle powszechnej wiedzy o sukcesach tych, którzy znaleźli swoje drugie, trzeźwe życie – mówił biskup, wskazując na niedocenianie w kampaniach społecznych tematu alkoholizmu, który przegrywa choćby z tematem choroby Covid 19, choć zbiera bardziej śmiertelne żniwo.

Poważnym problemem, jak wskazał hierarcha, jest uzależnienie dzieci i młodzieży, co widać zarówno w rosnących statystykach spożywania alkoholu, jak i wpadania w inne nałogi, także te dotyczące nowych technologii: smartfonów, komputerów. Prawu do zabawy przeciwstawił niebezpieczeństwo duchowego inwalidztwa. – Nie wszystko może być zabawą. Dlatego tak ważne, by rozpoznać, co w życiu dziecka i nastolatka może nią być.

Troskę o to położył na barki osób sprawujących władzę i kształtujących życie publiczne, zarówno w oświacie, kulturze, jak i Kościele. – Apeluję: od dziecka kształtujcie rozrywkę i relacje międzyludzkie wolne od alkoholu, używek, internetu.

Świadectwo trwania w trzeźwości złożyła na zakończenie Mszy św. pani Ilona z Miastka. – AA to nie są spotkania dla osób z marginesu społecznego, choć sama tak kiedyś myślałam – przyznała. – Znam mnóstwo przedsiębiorców, lekarzy, prawników, którzy weszli do tego środowiska. Dlatego nie należy rozumieć, że alkoholik to ktoś najgorszy. Nie, po prostu każdy z nas ma swoje dno. Program AA pozwolił mi poznać Boga takim, jak myślę, że powinnam Go widzieć, a także poznać samą siebie.

Spotkanie na Górze Polanowskiej zakończył miting AA i poczęstunek.