W Kołobrzegu zabrzmiało epitafium rockowe oparte na poezji zesłańców na Sybir.
„Smoła” własną muzyką i tekstami wywiezionych opowiedział dramatyczne dzieje Golgoty Wschodu.
Katarzyna Matejek /Foto Gość
Koncert pt. „Noc narasta od wschodu” w wykonaniu Norberta „Smoły” Smolińskiego, lidera zespołu Contra Mundum, zabrzmiał 16 września w RCK w Kołobrzegu. Poezja Beaty Obertyńskiej, Zdzisława Broncla i Anny Rudawcowej skłoniła artystę do skomponowania muzyki, która stałaby się tłem dla obrazów tułaczki i wygnania Polaków przez władze radzieckie w lutym i kwietniu 1940 roku.
– Zależało mi, żeby muzyka opowiedziała tamten świat: mroczny, wietrzny. W rytmice słychać nieustanny turkot kół pociągu – „Smoła” wyjaśnia arkana kompozycji. – Słychać sowieckie rozkazy na stacji, szczekające psy, płynące rzeki i mroźny buran wiejący między utworami. Słychać otwierające się cele i wrony, które kraczą nad tym wszystkim.
Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.