Alumni z Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie zgłosili się do pomocy w darłowskim hospicjum. Będą pracować w salach chorych i w kuchni.
▲ Pierwsza klerycka zmiana wyruszyła do Darłowa 18 listopada.
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość
Życie w koszalińskim seminarium naznaczone jest pandemią koronawirusa. Mieszkańcy mają już za sobą kwarantannę, niektórzy także zakażenie. Od wielu tygodni zajęcia w ramach studiów odbywają się zdalnie.
– Zachowujemy środki ostrożności, ale nie chcemy stać się izolatorium. Chcemy uczestniczyć w tym, co dzieje się w świecie w związku z pandemią. Klerycy sami sygnalizują, że wręcz buzuje w nich potrzeba zrobienia czegoś konkretnego – mówi ks. Jarosław Kwiecień, rektor.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.